Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

O wszystkich dyscyplinach sportowych oraz o tym, co szczególnie kręci facetów - o Motoryzacji!

<<

szalmar

Post autor: szalmar » 2 mar 2009, 19:11

Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Witajcie. Ponieważ już od paru miesięcy jestem zwarcie zdecydowany na Kategorię B1 prawa jazdy. może Wam sie to wydawać fanaberią, ale ja już długo nad tym siedzę i tak, zdecydowalem się.
Dla niewatajemniczonych
Prawo jazdy Kategorii B1 upoważnia do prowadzenia pojazdów trój i czterokołowych, których masa własna nie przekracza 550Kg. Osoba może zacząć kurs w wieku 15 lat i 9 miesięcy za zgodą rodziców lub opiekuna prawnego. Więc tak po ludzku, można kupić specjalną wersję Smarta, dokłądnie nie wiem jaką, która spelnia te warunki. NIE MOZNA WOZIC OSOB NIEPELNOLETNICH. I nie można jezdzic Maluszkiem, gdyż waży on 615kg.
Słyszeliscie o odciążaniu samochodu? Ja też i sporo się dowiedziałem.
Maluszka można odciążyć, ale kto potrafiłby to zrobić? Ja niezbyt, co można wyjąć z samochodu, w którym i tak już nic nie ma. Jak zarejestrować taki samochód ?
Trzeba po odciążeniu do tych 550kg, najlepiej 545kg udać się na wagę, po kwitek, i rzeczoznawca musi zatwierdzić zmiany i wydac pozwolenie na rejestracje samochodu jako SAM(zapraszma do wiki). Oczywiście zmiany muszą być widoczne.
Pytania na które odpowiedzi przydadzą się dla nieuświadomionych:
ile kosztuje kurs? ok 1500zł, przeważnie taka sama jak cena za kat.B zależnie od OSK.
Ile rzeczoznawca ? Tutaj niestety od 200-500zł. oczywiście jesli rzeczoznawca nie zatwierdzi, musimy iśc do innego i jemu też zaplacić.
Jaki samochód można odciążyć?
Przeważnie poleca się Daihatsu Cuore. Przyjazny, maly japoński samochodzik o masie wlasnej 615-620kg, trzech cylindrach, malow awaryjny, który DA SIĘ odciążyć. Nie jest on drogi w eksploatacji, OC jest tanie bo ok 270zl pojemność silnika od 0.850+/- zależnie od wersji a moc silnika od 33-60Koni też zależnie od rocznika.
pali ok 4-6/100 można dorwać na gazie wtedy ok 5-7 l/100.
Maluszka też są tacy ludzie co odciążają, wywalanie wygłuszenia, dachu itd :P
Cinqueccento nie da się odciążyć, waży ono +/- 720kg.
Stary Fiat panda rownież cos koło tego.
Ciężko też dorwać OSK w którym można zdawać Kategorię B1.
Są z nią powiązane również ograniczenia predkości. W mieście 45km/h niezabudowany teren - 85km/h (chyba).
Pamiętajcie, że ta kategoria bzostała stworzona do dojeżdżania do szkoły, sklepu a nie wożenia kolegów na imprezy, jak mi jeden mądry człowiek powiedział.
10tego kończę 15nache i zbieram kaskę do stycznia na B1. ;]
Pytania? Dawać tuatj, co wiem to napiszę :)


<<

mad_prince

Awatar użytkownika

Moderator

Posty: 2162

Rejestracja: 23 lip 2005, 16:11

Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: mad_prince » 2 mar 2009, 19:59

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

zasadnicze pytanie: nie lepiej poczekać już te 3 lata zamiast wydawać niepotrzebnie kasę? za całe to B1 plus dodatki to już kupisz normalny samochód, a nie jakiegoś mikroszkopa malacza wybebeszonego.

Kod: Zaznacz cały

<a> Co właściwie znaczy słowo Ubuntu?
<b> W starym afrykańskim narzeczu: "nie umiem zainstalować Debiana"
"ignorancja częściej jest przyczyną pewności siebie niż wiedza" - Darwin
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 2 mar 2009, 21:44

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Ja akurat potrzebuję samochodu. I mi to nie robi zbytnio. I tak Daihatsu to ejden z lepszych wyborow. Wkoncu to jest teoretycznie Toyota.
Ale to po to ejst, zeby pojezdzic po miescie a nie zasuwac do francji :P i nie wiadomo jak to przerabiać ^^
Na prawde dużo na tym rozmyslalem i rozmawialemz roznymi osobami. Ja nie wytrzymam tych 2/3 lat :P
<<

Maciek

Awatar użytkownika

Administrator

Posty: 3526

Rejestracja: 5 lut 2005, 12:49

Post autor: Maciek » 2 mar 2009, 22:06

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

W przypadku malucha: ile razy koszty kursu, rzeczoznawcy i wyciszenia przekroczą samą wartość samochodu? :rotfl: (pytanie retoryczne bo nie wiadomo czy maluch będzie zatankowany podczas kupna czy nie). Poza tym - trzeba będzie wyrzucić z samochodu wszystkie siedzenia oprócz siedzenia kierowcy jak dobrze myślę :]

2500tys złotych wyrzucone w błoto, bo za 2-3lata i tak będzie trzeba zrobic prawko normalnej kategorii B :dobani:
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Obrazek
Gdy nie masz argumentów w dyskusji, napisz: "o gustach się nie dyskutuje"
<<

Quort

Awatar użytkownika

Zaawansowany

Posty: 174

Rejestracja: 3 gru 2007, 13:00

Post autor: Quort » 2 mar 2009, 23:13

Odp.: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Według mnie- pieniądze wyrzucone w błoto, ja też w Twoim wieku nie mogłem się doczekać ale poczekaj miesiąc, dwa i ci przejdzie.
<<

Iwan

Awatar użytkownika

Moderator

Posty: 2561

Rejestracja: 5 paź 2006, 19:22

Post autor: Iwan » 3 mar 2009, 07:44

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Według mnie też szkoda pieniędzy ;) To już lepiej na A1 zdać. Kupisz taki mały samochodzik, pojeździsz 2 lata i komu to potem sprzedasz? To już najlepiej chyba malucha wybebeszyć, potem go zezłomujesz...
szalmar pisze:Maluszka też są tacy ludzie co odciążają, wywalanie wygłuszenia, dachu itd :P
Popatrz na przykład na tych wariatów...

Kod: Zaznacz cały

http://tnij.org/cz45
<<

Robertinho

Awatar użytkownika

Mega Prof. Świata

Posty: 1226

Rejestracja: 12 gru 2006, 21:37

Skype: bercik.93

Lokalizacja: Radostowice

Post autor: Robertinho » 3 mar 2009, 08:06

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Iwan pisze:Popatrz na przykład na tych wariatów...
Hahahahaa... to znaczy odchudzić malucha!! Krosny-Tech rządzi... xD

Szkoda, że nie jeździ... :/

No tak jak mówili. Szkoda kasy na takie coś. Jak się ma kasę, chęci to czemu nie. Ale jak dla mnie za dużo roboty.

U mnie we wsi jeden koleś zdał prawko na właśnie B1 i porusza się maluszkiem do szkoły(nie do naszej tylko do miasta, Żor). Pozałatwiał wszystko i jeździ. Kolega mówił, że miał z tym dość trochę roboty ale za wszelką cenę chciał już samochód. A, że rodziców ma dzianych to zbytnio nie stało mu nic na przeszkodzie.

Jak Cię tak bardzo nosi to zrób prawko na motor do 125ccm (nie wiem czy jeszcze można... przepisy się zmieniają). Zrobisz go jak masz 16 lat i kupisz jakieś ładne moto. Cagive Mito (najmocniejsza z 125-tek ;) ) i jazda... :)

Dobrą Cagive kupisz w granicach 5-6 (i w górę) tysięcy.

Możesz natknąć się na motory zarejestrowane na 50ccm. Wtedy starcza karta motorowerowa, którą możesz zdać w banalny sposób w szkole.

Kod: Zaznacz cały

http://allegro.pl/item568212016_cagiva_mito_evo_rs_125_50.html
Masz wszystko napisane na papierze, że to jest 50ccm a nie 125ccm. Gorzej podczas wypadku. Wtedy po oględzinach wyjdzie, że masz 125 i masz przejarane.

No ale nie wiem czy Cię interesuje przesiadka na moto.
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 3 mar 2009, 08:28

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

NIe, jezdzilem 125-kami i 50-kami. Motor to nie dla mnie. Zresztą matka ze mną na motor nie wsiądzie, tymbardziej nie pozwoli mi nawet nim jezdzić. ;]
A rodzice są za tym, żebym zdawał. Dlaczego mi sie tak spieszy? Bo pierwszy raz za kółkiem sam byłem w 3 klasie podst ;p
Co rpawda na plascu i z ojcem obok, ale mnie to wkrecilo. Teraz jezdze normalnie, ale nie czuję się na drogę, dlatego chcę to zdać.
Jak dla mnie nie szkoda pieniędzy.
Co do Malucha -> nie chce jezdzić czymś co się zloży w zderzeniu 20km/h z kamieniem :|
Daihatsu Cuore mnie interesuję, jak już powiedzialem.
Mi samochód jest potrzebny chociażby z powodu na spoźniające się autobusy na połączeniu Gdańsk-Pruszcz ;]
Zawsze niezależność 44konie nie 24 jak w przypadku cieniasa i maluszka i małe spalanie.
Mam schorowanych dziadkow których czesto też trzeba gdzieś wozić.
Mama też już nie pierwszego zdrowia.
Pomyslicie - preteksty. Tak, miedzy innymi ;]
Ja chce, bo jeśli rodzice się zgadzają, to bardzo chętnie,. zawsze te 2 lata więcej doświadczenia za kółkiem. Nie jestem typem który wytrzyma z kasą 3 lata ;]
Quort takie myślenie zostawilem z tyłu ponad rok temu, bo ciągle marnowalem kase.
<<

welll1

Awatar użytkownika

Ekspert

Posty: 519

Rejestracja: 22 kwie 2006, 14:44

Post autor: welll1 » 4 mar 2009, 20:59

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

[ciach!]to lepiej zdać na motorower i kupić śmieszny samochodzić o pojemności 50 prędkości max chyba 70 km/h dwuosobowy... traktowane jako motorower. W nl pełno takich jeździ w Polsce też już widziałem. Nie zmokniesz, zachowuje się jak samochód, mało pali i powolne jest więc o wypadek trudno, małe więc wszędzie się dostaniesz. Moim zdaniem znacznie mniej problemów niż robienie jakiś kursów, przerabianie fury które też kosztuje, płacenie za rzeczoznawce itd. A samochód do 550 kg to nie samochód, a padło podobne to tego które ja przedstawiłem, tak samo będzie się na drodze zachowywać tylko przyśpieszenie lepsze, prędkość max pewnie nie bo przy 100 na godzine już takie fury maluchopodobne tracą stabilność na drodze. A skoro nie widać różnicy to po co przepłacać :?: :]

//Admin
Łamanie prawa jak i bezczelne przyznawanie się do tego nie jest mądrym postępowaniem
:mur:
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 4 mar 2009, 22:18

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

welll1, Jeśli Ty nie widzisz różnicy miedzy tym :
Obrazek
a czymś takim :
Obrazek

To wielkie gratulacje ;]
Rozwnie dobrze moglbym kupić Smarta na B1 ale ksoztuje on jakieś 'drobne' 14tys zł.
Daihatsu to PRAWIE Toyota, gdyż firma ta jest przez Toyotę wykupiona, co się z tym wiąże - mała awaryjność, tanie części, dobre wykonanie.
Seryjnie waży 620, i jest z niego co wyjąć bez ingerencji w bezpieczeństwo. Chyba tylko oględnie 'przeanalizowałeś' temat B1.
Ps. Prędkość Max toi ok 160Km/h ale jakie to ma znaczenie? Jak Cie trzepnie skuterek w czyms z silnikiem od kosiarki to raczej po Tobie przejedzie ;]
<<

Maciek

Awatar użytkownika

Administrator

Posty: 3526

Rejestracja: 5 lut 2005, 12:49

Post autor: Maciek » 5 mar 2009, 00:47

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

szalmar pisze:przez Toyotę wykupiona, co się z tym wiąże - mała awaryjność, tanie części, dobre wykonanie.
Kiedyś może i tak, ale obecnie kupowanie Toyot (jak donoszą najnowsze raporty awaryjności i opinie fachowców) pod tym względem nie są już w czołówce.
Quidquid latine dictum sit, altum videtur
Obrazek
Gdy nie masz argumentów w dyskusji, napisz: "o gustach się nie dyskutuje"
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 5 mar 2009, 16:58

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Wiem, z japońskich najmniej awawryjne sąa teraz Hondy i Mazdyy. z tem, że Mazda zrobiła ostatnio wielką wtope z klamkami, tysiące samochodów do serwwisu z powodu głupich klamek :P
<<

Mat

Awatar użytkownika

Średnio zaawansowany

Posty: 55

Rejestracja: 26 sty 2009, 17:08

Lokalizacja: Wschowa

Post autor: Mat » 5 mar 2009, 21:01

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Jak dla mnie też szkoda siana. Ale twój wybór. Rozumiem, że za 3 lata zapłacisz za normalny kurs na B? Po za tym sam czas. Zanim zrobisz to prawko, minie kilka długich miesięcy. Musisz też liczyć egzaminy poprawkowe, bo zdanie prawa jazdy to nie to samo co karty motorowerowej.
Twoja decyzje, a raczej twoich rodziców.
Aha i jeszcze spalanie. Nie wierz w to co piszą. Auta z tak małym silniczkiem palą tak mało ale tylko w mieście. W trasie ich spalanie jest ogromne. Chodzi tu o obroty. Przy tak małym silniku skrzynia biegów jest krótka. Co wiąże się z tym, że żeby jechać ekonomicznie na 5 biegu musisz mieć prędkość około 50. Rozpędzając się do 90 obroty podnoszą się nawet do 4000 co znacznie zwiększa spalanie. Paradoksalnie więc auta z małym silnikiem są mało ekonomiczne.
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 5 mar 2009, 22:40

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

4-6,5 litra pali .
Ja się z tym liczę jak najbardziej.
Rodzice są za tym, żebym robił. U mnie w domu się przyda moje prawko i samochod, gdyz mieszkam z rodzicami, bratem i dziadkami, a ojciec wraca pozno, no i wiadomo jak to jest.
Cuore ma 5 biegowa skrzynie. jest stronka o daihatsu cuore, polska. Piszę tam, dowiaduję się wielu rzeczy.
Jeśli ktos zainteresowany : http://www.daihatscu-cuore.pl
Wiem, że muszę sie liczyć z poprawkami, na pewno nie w praktyce, chyba, że trafię na 'miłego' egzaminatora :|
Najpierw zdam, potem samochod, jeśli będzie kasa.
<<

Iudex

Awatar użytkownika

Ekspert

Posty: 491

Rejestracja: 8 lis 2005, 20:54

Post autor: Iudex » 5 mar 2009, 22:45

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Szczerze to ja też wolę poczekać te parę lat (3?) i kupić sobie nawet Golfa II w dobrym stanie na początek. Dlaczego?
Kurs: 1500zł
Rznw: 500zł
Bącz: 300zł
Paliw: 100zł
Suma: 2400zł(szacunkowo - może się nie znam :P )

Czy opłaca się wydawać jakieś 2,5tysia na 3 lata?
Dla mnie nie bardzo.
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 6 mar 2009, 14:10

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

A dla mnie tak, za 3 lata nie kupie Golfa tak jak Ty :P
3 lata to dużo czasu.
<<

Iudex

Awatar użytkownika

Ekspert

Posty: 491

Rejestracja: 8 lis 2005, 20:54

Post autor: Iudex » 6 mar 2009, 15:15

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

szalmar na początek taki golf z 91r starczy - aby się nauczyć dobrze jeździć.
Przecież nie kupię sobie od razu Audi A6, bo szkoda byłoby go "porysować".

3lata to dużo czasu, a 2,5tysia to sporo kasy.
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 6 mar 2009, 20:26

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

hehe, znając zycie, zostaniesz przy Golfach już później ;]
NIe uważam, że to zły samochód, wręcz przeciwnie, ale mi się nie podoba, ze względu na to, że na przykład KAŻDY ma Golfa, oczywiście w przenośni ;p No i ze względu na to, kto zazwyczaj Golfami jezdzi. Nie obrażając oczywiście Ciebie Iudex ;]
<<

Iudex

Awatar użytkownika

Ekspert

Posty: 491

Rejestracja: 8 lis 2005, 20:54

Post autor: Iudex » 6 mar 2009, 21:17

Re: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Mogę także kupić inne auto przecież :P
Ale Golfa nie będzie szkoda :P Nom, golfami jeżdżą dresy i "bassomaniacy" - szczerze? Wkurzające jest jak się stoi na światłach a obok łup łup.

Może Opla Corsę? Małe autko - wsam raz na naukę. Albo Citroena AX :D Jak się stuknie to będzie na początku mniejsza szkoda, a gdy dostanę "wprawę" wezmę coś lepszego (jak będe miał kasę :luka: )
<<

szalmar

Post autor: szalmar » 6 mar 2009, 21:36

Odp.: Kategoria B1. Co wiem, to powiem.

Opel to nienajlepsze rozwiązanie. ;]
Przez moj garaż przeleciało wiele marek samochodow, i aktualnie japonce górą, a że mam liczną rodzinę i kuzyna 'w samochodach' to sporo wiem.
Opel - możesz trafić, że nic Ci się nie będzie psuło, albo wszystko po kolei ;p
Dlatego tak zroznicowane zdania o Oplu są.
A nie interesuje Cie Honda Civic?