Problem w zlokalizowaniu uszkodzenia.
Komputer działał bez zarzutu. Po przewiezieniu go, ponownym podłączeniu do zasilania i włączeniu powtarzał się krótki sygnał. Według instrukcji Gigabyta "Power problem" Przeczyściłem z kurzu itd. odłączyłem wszystko i podłączyłem na nowo. Dalej to samo. W pewnym momencie coś pykło w zasilaczu i od tej pory zero reakcji na przycisk oraz na zwarcie dwóch zworek power na płycie głównej. Podłączyłem inny zasilacz i komputer startuje ale dalej są beepy sygnalizujące power problem. Dodam, że pojawiają się one nawet gdy w płycie głównej jest sam procek i pamięć RAM, a reszta podzespołów leży obok. Miernikiem sprawdziłem jakie napięcia podaje na 100 % sprawny zasilacz nie podłączony do płyty głównej. Mój zasilacz żółtą linią podaje 0.01 zamiast 0.5 to samo na linii szarej. Fioletowa i zielona poprawnie dają 5. Reszta chyba standardowo wygaszona.
Kondensatory wszystkie wyglądają na nieuszkodzone, brak wycieków, pęknięć i wypukleń.
Mój sprzęt:
Dual Core 2140
GA-946-S3
2 GB RAM DDR2 800 GoodRam
ATI x1950 PRO 512 MB
Delta 400 W zasilacz (bez komentarza na temat marki itp. dobrych parę lat ciągnął ten sprzęt bez zarzutów)
Oczywiście mógłbym kupić nowy zasilacz ale skoro podłączam inny i pojawiają się beepy to mija się z celem.
Możliwe jest, że uszkodzeniu uległ zasilacz i płyta główna?
Kondensatory wszystkie wyglądają na nieuszkodzone, brak wycieków, pęknięć i wypukleń.
Mój sprzęt:
Dual Core 2140
GA-946-S3
2 GB RAM DDR2 800 GoodRam
ATI x1950 PRO 512 MB
Delta 400 W zasilacz (bez komentarza na temat marki itp. dobrych parę lat ciągnął ten sprzęt bez zarzutów)
Oczywiście mógłbym kupić nowy zasilacz ale skoro podłączam inny i pojawiają się beepy to mija się z celem.
Możliwe jest, że uszkodzeniu uległ zasilacz i płyta główna?