Od czasów kiedy ostatnio pisałem tutaj posta troche telefonow przewineło mi się przez ręce.
Aktualnie jestem szczesliwym posiadaczem Nokii E65. Telefonik znany, lubiany, symbian, dosc szybki, slider sie nie psuje, dużo już przeżył, a ma ze 3-4 lata.
Jedyne co sie sypneło to przycisk włącznika
Całkiem niedawno miałem też HTC Tytn, z Anglii. Starośc straszny już był, cieżko bylo dobrac jakis dobry ROM, ale po mordędze w nocy udało mi się go usprawnić. Mialem jedynie problem z 'białym ekranem' i chyba wynikał on ze słabej baterii. Nie mam pojecia, sprzedany, bo przestal robic takie cyrki.
W szufladzie leży sobie SE W580i. Zepsuty... polowa przycisków nie działa, obudowa strasznie sie pościerała, ogolnie wytrzymały to on nie był.
Jak ktos ma dużo kasy na telefon - polecam HTC HD2
