mad_prince pisze:a aikido to tylko taki epizod był, bo łapę rozwaliłem i zakończyła się moja błyskotliwa kariera aikidoki
HA HA HA - Dawno , dawno temu jak dinozaury chodziły po ulicy , kolega mnie namówił abym go zaczął uczyć (
Pozdrawiam Jacka.W ) , ale na pierwszej lekcji chciał być lepszy od BL , po pierszym przyśpieszeniu bez mojej zgody , sprawdził ilość zebów na przodzie ( w łazience ) i tak się skończyła jego przygoda .
Ja sobie nigdy kuku nie zrobiłem ,
czułem pokorę bo to może boleć ! - ale żeby nie było że nie bolało !!! - jak się w praktyce chciałem bloków nauczyć , poprosiłem kolegę ( naście lat wtedy Kendo ) aby mnie atakował full - kontakt - bez głowy , powiem tak przez jakieś trzy miesiące byłem tak oklepywany że do dzisiaj na samo wspomnienie siniaki mi wyskakują !!! ale ... podczas zabawy z ósemką ( ćwiczebnym , bojowe ma inną długość - musi chronić od pięści do łokcia )
Dowód że to moja wrzutka - na życzenie .
Tego dnia przekonałem się że zabawa w przeciągu to był błąd - w kuchni zatrzasnęło się okno , huk mnie pałki wypadły a remont aparatu cyfrowego kosztował połowę jego ceny - HA HA HA cóż nigdzie nie napisałem że nie wypadają
, ten dzień był pechowy za dosłownie parę minut nadciągneła burza ja wk ( aparat ) chciałem sobie poprawić humor kieliszkiem czegoś mocniejszego ( wolno mi ) , wystawiłem z lodówki postawiłem na stole , błysk , huk - kot , następną butelkę postawiłem na stole po burzy , gdy ją kupiłem w sklepie .
Kot we łbie ( sieć ) kot ( pasja ) kot ( pupil ) - trzy koty kosztują i nerwy i .....
Przypomniałeś mi to - kuku