Dragon2006 pisze:No i wybierała jak najdłuższą drogę - to chyba dobrze?
Dobrze i nie dobrze, bo może chciała, żebyś wreszcie podjął decyzję?
ja jak mówię swojej Oli, że jest mi coś obojętne, czy że zrobimy jak ona chce, to mnie opiernicza, że mógłbym wreszcie wyrazić swoje zdanie. Ale co ja poradzę, jak jest mi wszystko jedno?
Z kobietami jest własnie taki problem, że trzeba wyczuć, kiedy trzeba być twardym i walnąć maczugą w łeb i do jaskini zaciągnąć za włosy
Na urodziny raczej się nie pakuj (chyba że impre robi i Cię zaprosi), bo potem rodzice mogę sie podśmiewać, że "narzeczony" do niej zachodzi (wiadomo, jacy są rodzice) i ona się może speszyć i w ogóle może się zrąbać wszystko. Lepiej powiedz coś w stylu "z okazji Twoich urodzin zapraszam Cię do kna/na pizze". Co do prezentu, to proponowałbym coś drobnego (w końcu kasa pójdzie już na zabawę
). Kwiatka odradzam, bo zdechnie po drodze. Możesz jej kupić pluszka, najlepiej miękkiego, nie twardego i sztywnego, bo będzie się do niego mogła przytulać
no i nie jakis gigant 80 cm.