Strona 2 z 6
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 20 lis 2007, 18:29
autor: zioomus
A co sądzicie o niebie i piekle?
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 20 lis 2007, 18:34
autor: Iwan
Proste, kto żył godnie i wyspowiadał się przed śmiercią leci sobie do nieba, a kto bił, mordował, gwałcił i zabijał (i nie tylko
) spada do piekła.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 20 lis 2007, 18:43
autor: zioomus
Sądzicie, że są takie miejsca?
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 20 lis 2007, 18:44
autor: mad_prince
mi się wydaje, że piekło i niebo są w jednym miejscu... tutaj na ziemi. Wystarczy popatrzeć na zróżnicowanie w życiu ludzi. Dla jednych życie jest rajem, dla drugich piekłem. Poprzez swoje postępownie udowadniają, że albo na to niebo zasługują, albo nie. I odwrotnie.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 20 lis 2007, 18:50
autor: Capon
o Piekle i Niebie i tym podobnych przypadkach religijnych zajmuje się teologia.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 21 lis 2007, 14:12
autor: Chappy
piekło... hmmm... bóg kocha wszystkich ludzi dobrych i złych, co jesli osoba która
Iwan pisze:kto bił, mordował, gwałcił i zabijał (i nie tylko )
wyspowiada się przed śmiercią przyjmie chrzest lub choćby pożałuje swoich czynów? Czy bóg nie kocha równo wszystkich ludzi? Nikt nie jest idealny... nie wierzę w piekło... uznaje niebo i czyścieć ;]
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 21 lis 2007, 15:11
autor: Robertinho
Ja także nie wierzę w piekło. Gdy naprawdę poczujemy żal za grzechy to Bóg nas wybawi i będziemy bezpieczni obok niego.
Jedyne co nie przestaje niektórym ludziom przestawać myśleć o piekle to szatan. Przecież to nie Bóg nas kusi tylko on.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 21 lis 2007, 16:08
autor: mad_prince
nie można być w pełni człowiekiem wierzącym i odrzucać piekło. Przecież o piekle jest wspomniane w biblii, więc czemu je odrzucać?
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 21 lis 2007, 16:53
autor: Capon
pewnie wszyscy pewnie zauważyliśmy że nasz wiara jest taka jakby bardzo "elastyczna" i każdy ma pewne swoje teorie, w coś wierzy, a w coś nie.
A np. w Islamie jak ktoś nie pójdzie do meczetu lub też się nie pomodli to uważają za nie wiadomo jaki grzech i przez 3dni non-stop przepraszają boga.
Tak <font color=red><b>w ogóle</b></font> to paranoja i nie prawda że muzułmanie są tacy powaleni, że zbijają siebie i innych dla wiary.
A spójrzcie na to z innej perspektywy.
Amerykanie gwałcą wasze żony, zabijają dzieci i co robicie?
nie macie nic do stracenia, obwieszacie sie bombami i wpadacie do Amerykańskiego kina czy gdzieś tam.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 29 gru 2007, 20:05
autor: zienkub
Ja od siebie polecam obejrzeć film Zeitgeist(polskie napisy)
Kod: Zaznacz cały
http://video.google.pl/videoplay?docid=-2147432141700087937
Materiał dość kontrowersyjny, długi, ale wart obejrzeć.
PS.
Intro troszkę trwa, ale warto poczekać ;]
//Maciek
Podmieniłem link do nowszej wersji tego filmu
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 29 gru 2007, 20:58
autor: Śledziks
Jeżeli chodzi o religię to ja jestem wierzący chodzę do kościoła itd. Też mam tak jak każdy swoje teorie itd ale chciałbym teraz zwrócić waszą uwagę na artykuł Fundacji Nautilus (to takie jakby archiwum X tylko bardziej naukowe i bez agentów) na temat istnienia Boga.
Jest Moc, która ogarnia cały wszechświat. Istnienie tej energii jest kolejnym, wielkim odkryciem. Cały otaczający nas wszechświat składa się z tej samej materii, która tak naprawdę jest energią. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ich ciała nie różnią się wiele od wody, powietrza czy skał tworzących góry. To wszystko jest jedynie tym samym „pyłem kosmicznym”, który tworzy naszą galaktykę. Każda najmniejsza cząstka „wszechrzeczy” dzieli się wielokrotnie. Atom składa się z jądra i elektronów, jądro dzieli się i można w nim wyróżnić np. leptony. Takich podziałów jest jeszcze bardzo wiele, ale na samym końcu znajduje się jedna, niepodzielna cząstka, której ludzie jeszcze nie odkryli, gdyż nie dysponują odpowiednimi narzędziami. Ta cząstka to czysta energia, podstawowa cząstka wszechrzeczy, podstawowy budulec wszystkich światów. Jest ona energią punktu zerowego. Istniała od zawsze, jest i będzie. Obecna fizyka teoretyczna doszła do wniosku, że wszystkie te cząstki są jednością, a raczej są ze sobą połączone. Więcej – fizycy podejrzewają, że wszystkie niepodzielne cząstki energii stanu zerowego mają jedno centrum, które musi mieć samoświadomość istnienia. To dzięki temu centrum może istnieć życie, gdyż rozdziela ono swoją świadomość po innych punktach wszechświata. Jest to dosyć skomplikowane, ale wniosek jest jeden: każde „życie” we wszechświecie może istnieć tylko i wyłącznie za wiedzą tego centrum. Interesujący jest także inny aspekt tego odkrycia. My, ze swoim świadomym „ja”, musimy być odbiciem tego centrum, jesteśmy w pewien sposób „na jego podobieństwo”. To znaczy, że centrum może mieć – podobnie jak każdy człowiek – poczucie humoru, ciekawość, rozbawienie. Musi mieć ono pełnię świadomości wszechrzeczy, bo wszystko jest z tym centrum połączone, jest w pewien sposób jednym. Owo „centrum” musi wiedzieć, że gdzieś na małej wyspie Polinezji przesuwa się jedno ziarnko piasku na plaży, ale musi także wiedzieć, że w gwiazdozbiorze Byka wybucha Supernowa. Nasze ustalenia wskazują, że komunikacja z owym centrum jest łatwiejsza, niż mogłoby się to wydawać. Każde słowo czy myśl skierowane do centrum jest przez nie odbierane i analizowane. W tym sensie modlitwa ma jak najbardziej sens jako „komunikacja z centrum”. To kolejny punkt, w którym fizyka teoretyczna spotyka się z mistyką. Owo centrum – czymkolwiek jest i jakkolwiek go nazwać – musi być nieskończenie dobre i miłosierne dla wszystkich żywych istot we wszechświecie. Powód jest prosty – wszystkie one są jego częścią, stanowią jedność. To odkrycie pozwala w niezwykły sposób spojrzeć na otaczający nas świat, ludzi, zwierzęta, rośliny czy nawet przedmioty. W momencie uświadomienia sobie prawdy o centrum świat już nigdy nie będzie tak sam.
Jest to urywek artykułu który nazywa się "10 punktów" polecam wszystkim, którzy szukają odpowiedzi na różne pytania, tu znajdą je przedstawione w naukowy sposób. Można w to uwierzyć, ale pewnie wielu stwierdzi że to bajki. Wystarczy wejść na stronę
http://www.nautilus.org.pl i w archiwum poszukać tego artykułu pochodzi on z dnia 18.2.2007.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 30 gru 2007, 03:58
autor: welll1
Ja nie uznaję żadnego boga, bogów bożków itd. Jestem 99% ateistą. Ludzie od wieków są durni, zacofani i boją się tego że są po prostu tacy zwykli, boją się śmierci i chcą wierzyć w życie pośmiertne. Bóg był im potrzebny aby wyjaśnić kilka spraw np. skąd wzięły się pioruny proste Grecy wybrali sobie Zeusa, Aztecy mieli swojego boga od piorunów, Egipcjanie również. Później nastała moda na jednego boga od wszystkiego, widocznie zbyt wielu bogów się narobiło i stracili oni na swej wartości. Jeden bóg to bardzo wygodne wytłumaczenie, istota wszechmocna, doskonała i wszystkowiedząca. Ktoś napisał że nic samo się nie robi, czyli bóg sam też się zrobić nie mógł, a może jest ktoś nad nim? Dla mnie to są bajki dla ubogich umysłowo. Zjawisko piorunów już ludzkość sobie chyba wyjaśniła wraz z podobnymi zjawiskami, jak dotąd nie mamy pojęcia jak powstał wszechświat, zycie na Ziemi oraz co czeka nas po smierci. Proste zwalmy na boga, no bo jak tak samo z siebie sie zrobić nie mogło. Chrześcijaństwo jest mi najbardziej znaną religią i muszę przyznać, że jest to tak ułożona religia niczym egipska piramida. Jest wręcz doskonała. Źli do piekła, dobrzy do nieba średniacy na pokutę.... bóg wszystkich kocha, mama wpaja dziecku że do kościoła trzeba chodzić, że bozia istnieje, że się modlimy itd. Dzieciak jest chrześcijaninem, podoba mu się lub nie ale nim jest bo tak wybrali jego rodzice. Na setki pytań nikt nie jest w stanie dziecku odpowiedzieć,wszystko to jakieś porównania i przenosnie, czyta ono biblie, pismo które można podpiąc do każdej sytuacji i do każdego. Podam najprostszy przykład z mojego życia. Jako dzieciak ciekawy świata spytałem katechetki jakim cudem mamy Adama i Ewe w zaledwie 7 dni skoro kilka milionów lat wcześniej przed człowiekiem na naszej planecie biegały dinozaury. Proste wytłumaczenie, to jest symbolika dni nie oznaczają tu konkretnych dni tylko symbolizuja ery Ziemi. Ok wytłumaczenie głupkawe strasznie no ale niby pasuje. Następne pytanie, Adam + Ewa = dwaj bracia jeden zabija drugiego jakim cudem mamy miliard Chińczyków?? Po przemysleniach odpowiedź pada że jest to wzmianka o pierwszych ludziach
, którzy nie koniecznie byli jedynymi. Zrezygnowany tym że jasnych odpowiedzi nie dostałem już nawet nie pytałem o ewolucje i brakujące ogniwo bo pani z podstawówki niestety chyba nie sięgała tak daleko wiedzą i wątpię aby miała na to sensowną odpowiedź. Pewnie również symbolikę. Poczytajcie sobie troche tego pisemka , wszystko co teraz podważyła nauka kościół naciąga do przesadnej symboliki. Szczerze muszę napisać że sposób jest wygodny i prosty. Jak cos nie pasi to symbol i koniec
Skoro tak liczna grupa chrześcijan jest na forum to mam pytanie dla czego Jezus? On sam nie był zbyt popularny w swoich czasach, było więcej synów bozych którzy posiadali kilka set więcej wyznawców i uczniów. Chrześcijanie jako sekta byli tępieni , a jak to już bywa, im coś bardziej tępione tym większą popularność zyskuje wraz z odpornością. Głupi przykład podam ale szczury i komary nie sa zbyt lubiane. Są prześladowane od wieków i jakimś dziwnym trafem zwierzaki te przezyja atak bomby biologicznej, są odporne na choroby i inne dolegliwości. W kościołach jest czytane słowo boże które zostało modyfikowane tak aby najlepiej pasowało do ludzi. Pierwszy sobór przecież wybrał co można ludziom przeczytać. Czemu niby mam uznawać 4 ewangelie skoro ewangelia to tylko życiorys i opowieść spisana przez osobę która znała Jezusa. To że Judasz napisał swoją wersję wydarzeń, Maria Magdalena swoja. Wspominała o pocałunkach i byciu partnerką Jezusa więc nie bardzo pasowało to do wizerunku syna bozego. Wybrano trzy ewangelie ktore byly do siebie podobne w rezultacie dodano jeszcze jedna ktora lekko odbiegała od tamtych ale miala zachowane pewne "normy". W naszej wierze nic nie trzyma się całości. Sam Jan Paweł II mówił że nasza wiara ma wiele błędów. Kilka lat temu miałem bierzmowanie i jakoś tak czytałem mini katechizm i znalazłem tam dowody na to że Jezus jest synem bozym. I teraz sa wypisane odpowiedzi pamietam szczególnie dwie. Bo sam tak powiedział ( no mocny argument) , potwierdzili to apostołowie ( a co oni mogli potwierdzać skoro to on ich wybrał? ), z tego co pamietam w całej naszej wierze opiera się wszystko na tym że ktos tak powiedział, a że był ważną osoba, prorokiem itp to musi byc prawda. Gdzie sens i gdzie logika? Sprawa kościoła jako instytucji międzynarodowej bo tak trzeba to nazwać jest dla mnie totalną katastrofą. Księża żyją w willach, mają fury nie płacą podatków itd mały jest procent takich którzy żyją ubogo i tak jak bóg nakazał, nie spotkałem księdza który dzieliłby się z biednymi swoim majątkiem. Mochery i tak mu swoją rentę oddadzą bo myślą, że jak pochodza na starość do kościoła to dostana się do nieba. Czyta pokazówa lub przyzwyczajenie. Dla mnie chrześcijaństwo jest skreśloną wiara. Żałuję że zostałem ochrzczony i sam nie mogłem wybrać żadnej wiary. Moim zdaniem każdy po 18/21 roku życia powinien sam wybierać swoją wiarę. Napisałem że jestem w 99% ateistą. Nie da sie być nim w 100% bo zawsze ma się wrażenie, że jednak jakaś minimalna szansa na istnienie czegoś silniejszego i od nas jest... ale na pewno nie jest to bóg jaki jest przedstawiany we współczesnych religiach.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 30 gru 2007, 11:38
autor: Śledziks
Welll1 polecam ten artykuł (nie tylko fragment, który tu zacytowałem), o którym napisałem trochę wyżej może jak przeczytasz to uwierzysz. Nie mówię żebyś od razu został pobożnym chrześcijaninem bo to Twoja sprawa, ale jak sie dopasuje to co tam pisze do Biblii i innych świętych ksiąg nie tylko chrześcijańskich, ale również innych religii to można wywnioskować, że to co tam (Biblia itd) jest podobne do wniosków naukowców. A co do Jezusa to już kwestia wiary. Ludzie uznali go za Syna Bożego nie tylko dlatego że sam się tak nazwał ale również dopasowali jego życie do wielu przepowiedni. Całe życie Jezusa (Syna Bożego bo nie było powiedziane jak się On ma nazywać) zostało przepowiedziane przez proroków. Są jeszcze fakty historyczne i potwierdzenia ludzi w ogóle nie związanych z Jezusem którzy byli tylko naocznymi świadkami Jego czynów, można tez wziąć pod uwagę fakt nagłe nawrócenia się św. Pawła. A co do kwestii Adama i Ewy to ktoś przecież musiał być pierwszy i to że byli pierwsi nie znaczy że jedyni którzy w tedy żyli (pomijam tu symbolikę której tak nie lubisz). A ewolucja przecież w niczym nie przeszkadza, pierwszy człowiek mógł być nawet małpą ale ewoluował do postaci jaką teraz reprezentujemy. Przecież nigdzie nie jest napisane jak on wyglądał.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 02:53
autor: welll1
Polecam ten artykuł. Ciekawe pytania. Chrześcijanie powinni znać odp na wszystkie czyż nie ??
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 07:40
autor: Capon
welll1, powiem to co pokazałeś to zwykła propaganda która chce zaćmić naszą religię bo takich pytań bez odpowiedzy może być setki a nawet tysiące. Wkońcu niezbadane są wyroki boskie i nigdy nic nie wiadomo... Ja przeczytałem tylko 2pierwsze punkty bo stwierdziłem że dalej nie ma sensu... Co do tego szatana, to w żadnej biblii(poza sekciarzy i satanistów) nie czczą zła więc to chyba proste że jego to boli że my jesteśmy dobrzy(nie wiem jak ty). Radzę idź do kościoła i się wyspowiadaj i nie zatruwaj sobie umysłu takim shitem(innym też przy okazji).
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 11:21
autor: welll1
Bez urazy ale mówisz jak "moher" idź do kościoła, wyspowiadaj się itd.
Człowieku czytałeś kilka postów wyżej??
Jestem niewierzący. A co do artykułu to nie jest propaganda tylko 80 pytań dookoła teizmu. Nie czytałeś całego widać bo są one pół żartem pół serio ale każde z nich ma jakiś sens i pozostawia wiele do myślenia. Żyj sobie dalej w swym zakłamaniu.
A wracając do kościoła to miałem nieprzyjemność być na jednej mszy w Wielkanoc. O lol ale ksiądz zapodał kazanie. Bez urazy ale pranie mózgu dla zombi
"TVN szatany i szatańska telewizja, kłamcy"
Rydzyk jest skrajnym przypadkiem mega ustawionego księdza, bo nasi proboszcze aż tak nie przesadzają im wystarcza ładna plebania niczym pałacyk i nowa fura. Ubogi sługa boży i pasterz bujający sie merolem albo maybachem. Piękna wiara.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 15:16
autor: Capon
welll1, masz rację...
moim zdaniem też większość księży to hu***y i skur****** ale nic na to nie poradzisz...
Ale to że księża tacy są nie znaczy że boga nie ma, bo są niepodważalne dowody że istnieje,
w każdym bądź razie musi być jakaś siła wyższa co wszystko mniej-więcej utrzymuje w jako takim ładzie.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 15:24
autor: bartekmp
welll1, nie wiem, jak śmiesz w ogóle sądzić, że moja wiara to zakłamanie?!
Nie masz prawa tak mówić - inni twojego wyboru nie kwestionują, a ty próbujesz wytknąć nam to, że wierzymy w Boga.
Ty sobie możesz nic nie robić, ale dla nas Bóg jest kochającym ojcem i nam wszystko wybaczy.
A jeśli chcesz dowodów, to weźmy przykład Jezusa z Nazaretu, który czynił cuda, na znak tego, że jest jedynym synem Boga.
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 15:33
autor: Capon
welll1, a co powiesz na temat Świetego Gralla? Co powiesz na temat DNA Jezusa które znaleziono na krzyżu na którym go ukrzyżowano? Co powiesz na temat Ewangelii które zapisywali ludzie, którzy przy tym byli? Co powiesz o cudach które się cały czas do tej pory dzieją?
EDIT.
wracając do księży to pamiętaj że to też są ludzie i jak każdy człowiek mają swoje wady i zalety! Nie każdy ksiądz musi być świętoszkiem! Tak jak Ty np. nie szanujesz innych religii to np. ksiądz może być chciwy na pieniądze ale to nie znaczy że nie jest księdzem z powołania...
Re: Rozmowa na temat wiary, Kościoła, Boga
: 31 mar 2008, 15:49
autor: mad_prince
bartekmp pisze:A jeśli chcesz dowodów, to weźmy przykład Jezusa z Nazaretu, który czynił cuda, na znak tego, że jest jedynym synem Boga.
a potem jak przystało na syna bożego dał się ukrzyżować, abyśmy dziś mogli nadużywać alkoholu, popisywać się w innych temat, ile to nie wypijemy, abyśmy mogli się na wzajem zabijać, gwałcić i okradać, wielkie dzięks.
Capon pisze:a co powiesz na temat Świetego Gralla
to samo co Ty o Excaliburze króla Artura.
Capon pisze:Co powiesz na temat DNA Jezusa które znaleziono na krzyżu na którym go ukrzyżowano?
nie słyszałem o tym. Ma jakieś cudowne właściwości? bo to raczej nic dziwnego, że na krzyżu służącym do zabijania ludzi znaleziono czyjeś DNA.
Capon pisze:Co powiesz o cudach które się cały czas do tej pory dzieją
np? bo ja jakoś ostatnio nie kojarzę zadnego cudu. Przypomnij mi jakiś, to się ustosunkuję.
Capon pisze:wracając do księży to pamiętaj że to też są ludzie i jak każdy człowiek mają swoje wady i zalety
zgadza się, dlatego wierzę w wyższą istotę, a nie w księży, co jednocześnie wyklucza mnie z grona chrześcijan.
Capon pisze:Nie każdy ksiądz musi być świętoszkiem
owszem musi, bo jego postawa rzutuje na całościowe postrzeganie Kościoła.. Ale to zależy, co masz na myśli mówiąc "świetoszek".