[Opinia] Oblivion - Knights of The Nine
Po drugim dodatku do Obliviona - Shivering Isles (mój temat o tym dodatku, także znajduje się w tym dziale) - zagrałem w pierwszy, czyli Knights of The Nine - Rycerze Dziwęciorga.
Pochwalę się [a jak :-)] swoją postacią, którą "wyszkoliłem" przez grę w podstawce i dodatkach. Otóz mój bohater osiągnął 40 poziom i zaliczył dokładnie 222 zadań - oczywiście grałem bez żadnych kodów i solucji (dwa razy tylko skorzystałem z poradnika). W świecie Tampriel spędziłem 173 godziny - tyle wynosi mój czas gry. Pojemność plecaka to prawie 800 kg. (tzn. nie wiem czy kilogramów, bo nie jest wyszczególnione, ale przyjmę taką jednostkę, bo chyba jest najbardziej realna).
To tyle w kwestii rozpoczęcia - jesli chcecie, to tez chwalacie się swoimi postaciami. Teraz kilka informacji o Knights of The Nine...
Standardowo nie będę opisywał fabuły, żeby nie zepsuć komuś gry - co to za zabawa, jak się bedzie wiedziało o wszystkich zwrotach fabuły. W dużym skrócie trzy punkty - zostajemy przywódcą rycerzy, kompletujemy zbroje Krzyżowca oraz walczymy o przetrwanie Kościoła. Warto zaznaczyć, że teraz samemu po zainstalowaniu dodatku musimy poszukać nowe zadanie - z plotek dowiadujemy się o napadzie na kaplice w Anvil - to właśnie tam spotykamy tajemniczego Proroka i... tego już nie zdradzę. Powiem krótko - szczerze bardziej spodobała mi się fabuła w Knights of The Nine niż w Shiveringu Islesie (nieznacznie, ale budując od nowa Zakon czujemy, że robimy coś poważniejszego). Najgorsze jest, że jak już fabuła coraz bardziej nas wciąga... to się kończy. Tak jest - największa i chyba jedyna wada owego dodatku, czyli jego długość - starczy na kilka godzin. Nawet przy średnio długim Shiveringu Islesie, po tym względem Knights of The Nine chowa się do domu.
Wspomniałem o zbroi Krzyżowca - przez kilka misji kompletujemy ją zwiedzając wszelkie ruiny i jaskienie, ale bywaja wyjątki. Niektóre elementy owej zbroi są nawet bardzo dobre, ale osoba, która przeszła całą podstawkę i Shivering Isles najprawdopodobniej nie będzie z niej korzystać - przynajmniej ja miałem już lepsze ubranko. Ale przyznać muszę, że po założeniu kompletnej, srebrenej i olsniewającej zbroi, nasz bohater wygląda wspaniale - chyba najładniejszy komplet jaki można na siebie nałożyć w całej grze.
Nie będe w jakiś szczególny sposób wnikał w opis grafiki i dźwięku. Nie mamy tutaj nowego świata, ale wyróżnić powinienem na pewno bardziej urozmaicone podziemia - nie mogą się równać z tymi, które zwiedzaliśmy w Shivering Isles, ale na pewno są jednymi z lepszymi na kontynencie. Niestety nowe postacie, które pojawiają się w dodatku mówią znajomymi głosami (może poza Prorokiem) - są to najprawdopodobniej Ci sami aktorzy, którzy podkładali głosy podstawce, np: przechodniom.
Podsumowując - dodatek w wersji polskiej (bardzo dobrej - nie znalazłem błędów) oraz ze wszystkimi oficjalnymi pluginami (jest ich siedem) jest dostępny za 40zł. Pytanie - czy warto?
Według mnie, odpowiedź na pytanie POWINNA być twierdząca - dla fanów Obliviona dodatek jest czymś obowiązkowym. Powiem szczerze, że jakbym miał wybierać między Shivering Isles, Knights of The Nine wybrałbym... Shivering Isles. Pomimo IMO gorszej fabuły dostajemy nowy kontynent i dłuższą rozgrywkę.
I jak zwykle - POLECAM.
Pochwalę się [a jak :-)] swoją postacią, którą "wyszkoliłem" przez grę w podstawce i dodatkach. Otóz mój bohater osiągnął 40 poziom i zaliczył dokładnie 222 zadań - oczywiście grałem bez żadnych kodów i solucji (dwa razy tylko skorzystałem z poradnika). W świecie Tampriel spędziłem 173 godziny - tyle wynosi mój czas gry. Pojemność plecaka to prawie 800 kg. (tzn. nie wiem czy kilogramów, bo nie jest wyszczególnione, ale przyjmę taką jednostkę, bo chyba jest najbardziej realna).
To tyle w kwestii rozpoczęcia - jesli chcecie, to tez chwalacie się swoimi postaciami. Teraz kilka informacji o Knights of The Nine...
Standardowo nie będę opisywał fabuły, żeby nie zepsuć komuś gry - co to za zabawa, jak się bedzie wiedziało o wszystkich zwrotach fabuły. W dużym skrócie trzy punkty - zostajemy przywódcą rycerzy, kompletujemy zbroje Krzyżowca oraz walczymy o przetrwanie Kościoła. Warto zaznaczyć, że teraz samemu po zainstalowaniu dodatku musimy poszukać nowe zadanie - z plotek dowiadujemy się o napadzie na kaplice w Anvil - to właśnie tam spotykamy tajemniczego Proroka i... tego już nie zdradzę. Powiem krótko - szczerze bardziej spodobała mi się fabuła w Knights of The Nine niż w Shiveringu Islesie (nieznacznie, ale budując od nowa Zakon czujemy, że robimy coś poważniejszego). Najgorsze jest, że jak już fabuła coraz bardziej nas wciąga... to się kończy. Tak jest - największa i chyba jedyna wada owego dodatku, czyli jego długość - starczy na kilka godzin. Nawet przy średnio długim Shiveringu Islesie, po tym względem Knights of The Nine chowa się do domu.
Wspomniałem o zbroi Krzyżowca - przez kilka misji kompletujemy ją zwiedzając wszelkie ruiny i jaskienie, ale bywaja wyjątki. Niektóre elementy owej zbroi są nawet bardzo dobre, ale osoba, która przeszła całą podstawkę i Shivering Isles najprawdopodobniej nie będzie z niej korzystać - przynajmniej ja miałem już lepsze ubranko. Ale przyznać muszę, że po założeniu kompletnej, srebrenej i olsniewającej zbroi, nasz bohater wygląda wspaniale - chyba najładniejszy komplet jaki można na siebie nałożyć w całej grze.
Nie będe w jakiś szczególny sposób wnikał w opis grafiki i dźwięku. Nie mamy tutaj nowego świata, ale wyróżnić powinienem na pewno bardziej urozmaicone podziemia - nie mogą się równać z tymi, które zwiedzaliśmy w Shivering Isles, ale na pewno są jednymi z lepszymi na kontynencie. Niestety nowe postacie, które pojawiają się w dodatku mówią znajomymi głosami (może poza Prorokiem) - są to najprawdopodobniej Ci sami aktorzy, którzy podkładali głosy podstawce, np: przechodniom.
Podsumowując - dodatek w wersji polskiej (bardzo dobrej - nie znalazłem błędów) oraz ze wszystkimi oficjalnymi pluginami (jest ich siedem) jest dostępny za 40zł. Pytanie - czy warto?
Według mnie, odpowiedź na pytanie POWINNA być twierdząca - dla fanów Obliviona dodatek jest czymś obowiązkowym. Powiem szczerze, że jakbym miał wybierać między Shivering Isles, Knights of The Nine wybrałbym... Shivering Isles. Pomimo IMO gorszej fabuły dostajemy nowy kontynent i dłuższą rozgrywkę.
I jak zwykle - POLECAM.
Ostatnio zmieniony 19 paź 2007, 20:53 przez MATchlesS, łącznie zmieniany 5 razy.
MATchlesS = MTS = Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. :-]
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chcę. :-]
PC: AMD Athlon 64 X2 5200+ | 4 GB RAM | GeForce 9600 (512 MB; EVGA) | 250 GB Seagate | Creative SBS 240 | LCD LG 17''
Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chcę. :-]
PC: AMD Athlon 64 X2 5200+ | 4 GB RAM | GeForce 9600 (512 MB; EVGA) | 250 GB Seagate | Creative SBS 240 | LCD LG 17''