.::Forum.Portal24h.pl::.

Witam ostatnio miałem okazję oglądnąć parę filmów na podstawie gier i doszedłem do paru wniosków, ciekawy jestem jakie jest Wasze zdanie na ten temat. Po zastanowieniu sie nad tym doszedłem do wniosku, że takie filmy możemy podzielić na trzy grupy:

- Filmy które każdemu mogą się spodobać
- Filmy które spodobają się fanom gry
- Filmy które wszystkich odrzucą

Zacznę może od tej pierwszej grupy. Ja zaliczyłem do niej takie filmy jak np. "Tomb Raider" czy "Residen Evil". Ten pierwszy ponieważ jest w nim zawarta przygoda i świetna akcja, która zawsze znajdzie wielu odbiorców, drugi dlatego, że ludzie lubią horrory, zombie i inne tego typu potwory, dlatego myślę, że ten film (a właściwie to cała seria) jest dobrą pozycją dla większego grona widzów niż tylko fani gry.

Do drugiej grupy zaliczyłbym filmy takie jak "Silent Hill" czy "Mortal Kombat". Dlatego, że dal fanów tych gier te filmy są świetne, ale dla zwykłego widza mogą być przeciętne albo kiepskie. Na przykład dla mnie "Silent Hill" jest świetny ale mojemu koledze w ogóle ten film się nie spodobał, dla niego było to jakieś głupoty z których nic nie zrozumiał. Podobnie było z "Mortal Kombat", dobre walki ale słaba fabuła itd chociaż dla mnie ten film również jest świetny ponieważ uwielbiam smoczą serię.

Przejdźmy teraz do trzeciej grupy. O ile w pierwszych dwóch grupach są filmy dobre, które można oglądnąć i mile spędzić czas oglądając je (oczywiście jest jeszcze kwestia gustu) to w trzeciej grupie są produkcje niezjadliwe dla nikogo i do tej grupy zaliczyłbym chyba wszystkie filmy niejakiego Uwe Boll'a, który umie zniszczyć każdy materiał na film (jedynie jak dla mnie pierwszy "BloodRayne" był jako taki). Ostatnio nakręcił "Dungeon Siege" za chyba 22 miliony zielonych, ale i taka kasa nie przeszkodziła mu spaprać filmu. Niestety facet ma dwie specjalizacje filmy na podstawie gier i ich spapranie jego filmy na ogół nie mają nic wspólnego z grą, przez to jest znienawidzonym reżyserem graczy. Graczy jeszcze można by było pominąć gdyby nie fakt, że jego filmy są po prostu tragiczne.

Podsumowując moim zdaniem filmy na podstawie gier to całkiem niezły pomysł o ile filmu nie reżyseruje nasz "ukochany" Uwe. Cała reszta filmów jest albo dobra dla wielu albo tylko dla fanów, ale jakby nie było są to filmy, które da się oglądać i nie zbierają batów od każdego recenzenta. A na horyzoncie widać już nowe filmy jak np. nowy "Mortal Kombat" (reżyserem ma być niejaki Christopher 'mink' Morrison co niestety nie jest powodem do zadowolenia) i Max Payne z Mark'iem Wahlberg'iem. Nic tylko czekać na premiery

To jest tylko i wyłącznie moje zdanie na ten temat i ktoś może mieć całkiem inne dlatego zapraszam do wypowiedzenia się w tej kwestii.

Śledziks pisze:- Filmy które każdemu mogą się spodobać
- Filmy które spodobają się fanom gry
- Filmy które wszystkich odrzucą

Innego wyjścia chyba nie ma
Cóż, wg mnie wszystkie filmy można podzielić na te, które spodobają się wszystkim (czytaj: znakomitej większości), spodobają się umiarkowanej ilości ludzi (czytaj: fanom gatunku) lub które nie spodobają sie nikomu (czytaj: małej grupie ludzi) i nie ma tu nic do rzeczy, czy jest na podstawie gry czy nie. Bardziej bym powiedział, że to film częściej zachęca do gry, niż gra do filmu. Tak jest w moim przypadku np. z Mortal Kombat najpierw widziałem film (i to nie raz, bo nagrałem go jeszcze na video /tak, tak, to były czasy bez DVD, a i video mało kto miał / i z kumplem po kilka razy dziennie go oglądaliśmy), który stał się moim ulubionym (ja z resztą wszytkie bijatyki lubię, oprócz takich śmiesznych, gdzie to przy ruchu ręką powietrze świszcze jakby kto kataną machał, a ludki latają po 5m w górę), a dopiero później nim zachęcony zacząłem grać w grę (z resztą wcześniej nawet kompa nie miałem, a granie na pegazusie w bijatyki raczej średnie było) i dla mnie okazała się klapą. Znaczy nie tak do końca, bo spędziłem nad nią sporo czasu, ale to tylko dlatego, że po prostu nie miałem dla niej alternatywy (czyt.: brak innych bijatyk). No ale potem przyszedł Tekken i po ptokach, MK leży gdzieś zapomniane .
Druga część Mortal Kombat niestety okazała się chałą niesamowitą, ale cóż, jako fan gatunku nie mogłem jej przegapić
w Silent Hill jeszcze nie grałem, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii. Film obecnie czeka w kolejce na wolny czas, od niego zalezy, czy zapoznam się z tą grą bliżej. Jeśli mi się nie spodoba, to moja motywacja sięgnięcia po ten tytuł zdecydowanie spadnie (dlatego ciągle czeka na swoją chwilę, żebym się nie zniechęcił za bardzo ), tak jakby to miało miejsce z Punisher'em. Na szczęście najpierw zagrałem, potem obejrzałem film jak dla mnie przeciętny, za to gra nawet mi się podobała, zwłaszcza ze względu na możliwość przesłuchań, których niestety w filmie zabrakło (no, chyba żeby liczyć "przypalanie" lodem).

Z tego co sobie teraz przypominam to widziałem tylko serię Resident Evil, która była całkiem znośna Ale z tego co czytałem, to większość filmów takich kończy się klapą... Z najnowszych produkcji można zwrócić uwagę na Hitmana, jeszcze nie oglądałem, ale na pewno obejrzę No nic dziwnego, w końcu w grach mamy jakiś tam wpływ na rozgrywkę i wszystko nastawione jest na akcję oraz interakcję z otoczeniem, czego w filmie nie sposób zawrzeć no oprócz akcji, tyle że nie mamy na nią wpływu.

mad_prince pisze:Druga część Mortal Kombat niestety okazała się chałą niesamowitą, ale cóż, jako fan gatunku nie mogłem jej przegapić

Fakt dwójka była nie najlepsza, ale z tego co wiem to oprócz kilku aktorów zmieniła się cała ekipa i dlatego wyszło jak wyszło

mad_prince pisze:w Silent Hill jeszcze nie grałem, ale słyszałem wiele pozytywnych opinii. Film obecnie czeka w kolejce na wolny czas, od niego zalezy, czy zapoznam się z tą grą bliżej.

Gra jest oczywiście lepsza od filmu, ale sam film jest jak dla mnie bardzo dobry jego fabuła jest bardzo podobna do tej z pierwszej części gry, której niestety na kompie nie ma.

Iwan pisze:Z najnowszych produkcji można zwrócić uwagę na Hitmana, jeszcze nie oglądałem, ale na pewno obejrzę

Polecam! Film może się spodobać nie tylko dla fanom, ale fan gry znajdzie w niej wiele smaczków. Jest bardzo dużo motywów zaczerpniętych z gry. Tylko wygląd aktora grającego Hitmana średnio mi pasuje z wyglądu, ale za to bardzo dobrze gra, chyba nawet chód ma podobny jak "oryginalny" hitman.

Śledziks pisze:Tylko wygląd aktora grającego Hitmana średnio mi pasuje z wyglądu,

Za młody jest, to dosyć mocno uderza... bo aktor ma jakieś 25 lat, a Hitman wyglądał na jakieś 35

Ja polecam film Doom (kto nie lubi strzelanin do potworków, niech nie ogląda).

A nasz ukochany reżyser Uwe Boll już szykuje do popsucia Far Cry i Postal. Na pewno obejrzę z samej ciekawości.

SWAT pisze:Doom

No ten też widziałem Film całkiem fajny, a jakie zdziwko gdy film zamienia się w grę Doom Polecam fanom Dooma oraz tym którzy lubią takie lekkie horrory w klimatach obcych planet.

Iwan pisze:a jakie zdziwko gdy film zamienia się w grę Doom

O tym że w filmie ma być taka sekwencja wiedziałem jeszcze przed premierą, ale efekt jest bardzo fany, film w sumie też, szkoda tylko że ma mało wspólnego z samą grą. Jak zobaczyłem tego potwora na wózku inwalidzkim to nie wiedziałem czy mam się bać czy śmiać

słyszałem że wychodzi film na podstawie Prince of Persia. ciekawe jak rozwiążą problem cofania czasu< w grze przyciska sie "R" i tyle ale w filmie wątpie aby był klawisz "R" no i co do fabuły to słyszałem że ma "lekko" odbiegać od tej z gry a szkoda bo całkeim niezła jest i zagmatwana. trudno czasami sczaić co się dzieje jeżeli kto lubi fabułę a nie samą grę ale po głębszym zastanowieniu to na prawdę ktoś musiał się nieźle natrudzić aby tak dobra fabuła była w grze. mam nadzieję że tego nie spaprają w filmie

DDragon pisze:co do fabuły to słyszałem że ma "lekko" odbiegać od tej z gry

To już nie pierwszy raz by było jak film w niczym nie przypomina gry. W sumie z większością filmów tak jest. Jedynie Mortal Kombat, Silent Hill, Hitman i od biedy Tomb Raider z Doom'em moim zdaniem jeszcze jako tako fabularnie są podobne do gry.

DDragon pisze:a szkoda bo całkeim niezła jest i zagmatwana. trudno czasami sczaić co się dzieje jeżeli kto lubi fabułę a nie samą grę ale po głębszym zastanowieniu to na prawdę ktoś musiał się nieźle natrudzić aby tak dobra fabuła była w grze

No w grze fabuła jest bardzo fajna, ale nie aż tak zagmatwana jak w Max Payne'ie aż strach się bać co oni wymyślą z tym filmem.

Najnowszy zwiastun filmu Far Cry: W jednej scenie jest dokładnie taki sam dźwięk z działka na samochodzie jak w grze.
Film najprawdopodobniej pojawi się wiosną.

Najnowszy zwiastun filmu Far Cry:

Heheh Til Schweiger w głównej roli, no proszę a już myślałem że po Bandycie w niczym znanym nie zagra.

Ale widzę że to tyle dobrego z tego filmu jest. Nie wiem, dla mnie far Cry poza grywalnością miał jeszcze wspaniałe widoki, czyli te piękne plaże na Karaibach a tu co jakiś las świerkowy, oj coś mi się to kiepsko widzi.

Niedawno Boll oznajmił, że w przeciwieństwie do Michaela Baya nie jest (cenzura), teraz zaś zdradził, że Blizzard pogonił go w sprawie praw do adaptacji World of Warcraft.

Niezmordowany reżyser zgłosił się kiedyś do Blizzarda, by pozyskać prawa do nakręcenia kinowego Warcrafta i usłyszał coś, co musiało nim - jako świadomym swej wyjątkowości geniuszem - porządnie wstrząsnąć. 'Skontaktowałem się z Paulem Samsem z Blizzarda, a on powiedział 'Nie sprzedamy praw do filmu, nie panu... szczególnie nie panu'', żalił się w wywiadzie dla MTV Boll. Oczywiście twórcy MMO sprzedali potem prawa do ekranizacji WoW-a - film robi studio Legendary ('300', 'Batman: Początek').

cdaction.pl

Co za szczęście, aż strach pomyśleć jakby ten film wyglądał. Dobrze, że Blizzard nie jest taki głupi jak poniektórzy twórcy gier i nie sprzedają praw do swoich gier byle komu Swoją drogą 300 i Batman:Początek były całkiem fajnymi filmami szczególnie 300 i jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądał film na podstawie Warcraft'a.

Według mojej opinii sam pomysł na nakręcenie filmu z gry jest bardzo dobry i też ułatwienie dla scenarzystów bo już jakąś fabułę mają. Jeśli tylko film jest dobrze nakręcony jestem jak najbardziej za

A takie nazwisko Uwe Boll i jego filmy na podstawie gier? Co wy na to Znacie jakieś dobre tytuły

Mój pierwszy film który obejrzałem nakręcony na podstawie gry to oczywiście Mortal Kombat, najpierw szarpałem na automatach w salonie gier skąd moja szanowna rodzicielka często wyciągała za szmaty. Film lubię do dziś, nawet kupiłem na dvd. Druga część to porażka na całej lini. Trochę pózniej był nieszczęsny Street Fighter i jedyny plus tego filmu to słodziutka Kylie Minogue . I nadeszły nowe czasy i nowe gry Resident Evil film jak dla mnie mistrzostwo, klimat, potwory, zombiaki a w środku tego wszystkiego Milla. Druga część też dawała rade zwłaszcza za projekt Nemesis a trójka jest dla mnie najsłabsza. Punisher jest dobrym filmem ale wole jego starą wersję z Dolphem Lundgrenem, nowa ta sobie mi weszła.Doom nawet mi sie podobał a zwłaszcza sekwencja fpp.Silent Hill jak dla mnie rewelacja, fabuła, efekty no i wejście Piramidogłowego, czekam na część drugą Uwe Boll pierwszym jego filmem jaki ogladałem to był House of the Dead, film opowiadający historie grupki nastolatków które postanowiły spędzić czas na imprezie techno zorganizowanej na wyspie zwanej Isla de la Muerte ( Wyspa śmerci ). Na której mieszkał jakiś czarownik voodoo i ożywiał zwłoki. Film śmieszny wręcz komiczny, pózniej przytrafiały się kolejne porażki pana Bolla Bloodrayne 1,2 i niedługo część 3, Alone in the dark. Teraz pewnie spieprzy Far Cry, szkoda gadać. Napiszmy petycję o wysłanie pana Bolla na Marsa

Również uważam że Far Cray wyjdzie mu słabo a mógłby być całkiem dobrym filmem.

ale....


... może zaskoczy nas wszystkich i będzie to wielki HIT

OBY

Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby nas zaskoczył Far Cry,em. Każdy film tego pana raczej nie powodował u mnie opadu szczęki

ja tez widziałem kilka i zachwytu nie było i zapewne jak u większości osób które widziały jego filmy... czegoś im brakuje ale może tym razem akurat [ chciałbym w to wierzyć ]

Ja też widziałem parę jego filmów i wszystkie jakie widziałem to katastrofa. Jedynie BloodRayne 1 dało się od biedy oglądać. Ale jest nadzieja bo jak widać twórcy gier zauważyli że gość jest beznadziejny i przestają mu sprzedawać licencje. Też chyba do niego zaczyna powoli doceniać że jest do kitu

Studio Universal będzie stać za przeniesieniem BioShocka na wielki ekran. Reżyserią zajmie się Gore Verbiński (Piraci z karaibów), a scenariusz napisze najpewniej John Logan (Gladiator), z którym trwają jeszcze rozmowy. Take-Two zapewnia, że projekt dojdzie do skutku, ale na razie za wcześnie na mówienie o obsadzie czy też dacie premiery.

Każdy kto grał w Bioshocka wie, że jego fabuła jest niesamowita, a klimat obłędny. Jestem bardzo ciekaw, jak to wszystko zostanie przeniesione na duży ekran.
Zapowiada się nieprzeciętnie...