Ja zdecydowanie polecam ci God of War 1, 2
Gra opowiada przygody Spartańskiego zabijaki Kratosa
Do jedynki
Studio Sony Computer Entertainment America s Santa Monica Studios prezentuje wielokrotnie nagradzaną grę God of War.
UWAGA: Gra przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia.
Studio Sony Computer Entertainment America s Santa Monica Studios prezentuje wielokrotnie nagradzaną grę God of War. Niezwykła gra z gatunku akcji i przygody, dziejąca się w na fantastycznym i mrocznym świecie greckiej mitologii, urzekła jury Interactive Achievement Awards w 2006 roku. Zdobywając fenomenalną liczbę siedmiu nagród, w tym tytuły Gry Roku, Gry Roku na Konsole oraz Niezwykłego Osiągnięcia w kategorii Animacja, God of War awansował do statusu gry kultowej, która musi znaleźć się na półce każdego posiadacza PlayStation 2.
Jako straszliwy Kratos, potężny spartański wojownik zdecydowany zniszczyć boga wojny Aresa, musisz pokonać najsłynniejsze i największe stworzenia w historii. Uzbrojony w budzące trwogę Ostrza Chaosu, dwa płonące ostrza przytwierdzone do ciała za pomocą łańcuchów, oraz w liczne podarunki od bogów, bezlitosny Kratos nie zawaha się zmieść każdego przeciwnika, który stanie mu na drodze. God of War wynosi gatunek akcji i przygody na zupełnie nowy poziom, łącząc niemal filmową staranność z płynną, ociekającą krwią rozgrywką. Wraz z rozwojem epickiej, dramatycznej fabuły Kratos napotka na swojej drodze słynne mityczne monstra, takie jak minotaury, centaury, syreny i gorgony. Każdy przeciwnik stanowi dla Kratosa odrębne wyzwanie, które wymaga indywidualnego podejścia. Wykonując polecenia wyświetlane na ekranie, uzyskasz dostęp do dziesiątek sekwencji zabójczych ruchów, od rozrywania rękoma na pół po wskakiwanie na grzbiety większych wrogów, by ich zadusić. Dodatkowo Kratos otrzymał dary od bogów, magiczne techniki niezbędne do pokonania niektórych silniejszych przeciwników. Wykorzystaj wojowników widmowej Armii Hadesu, wstrząśnij światem, używając Gniewu Posejdona, lub obróć przeciwnika w kamień dzięki Spojrzeniu Meduzy. Kratos może również wykonywać wiele kontekstowych czynności, takich otwieranie wielkich wrót przy użyciu niezwykłej siły, wspinaniw się na strome ściany i wzgórza czy strzelanie z potężnych kusz. God of War to niezwykła i niepowtarzalna gra, która wynosi gatunek akcji i przygody na nowy, mityczny poziom.
Zostań spartańskim wojownikiem i stocz walkę z najstraszniejszymi stworzeniami ze starożytnej greckiej mitologii.
Zaskakująco złożony system walki pozwala na wykonywanie potężnych kombosów oraz niepowtarzalnych, dostosowanych do określonych przeciwników, zabójczych ataków.
Ponad godzina sekwencji filmowych.
Niezwykła grafika i otoczenie w epickiej skali.
Ruchy kontekstowe: dzięki temu rozwiązaniu jedno użycie przycisku sprawia, że Kratos może wykonywać wiele czynności.
Do dwójki
Ten tytuł stał się kultowy, zanim jeszcze pojawił się w sprzedaży. Sprawcą takiego stanu rzeczy była część pierwsza, która zebrała rewelacyjne oceny wśród graczy i prasy branżowej. God of War był objawieniem i wszyscy czekali na część drugą jak na zbawienie. Wszelkie filmiki i screeny były traktowane z iście nabożną czcią i tylko utwierdzały czekających w przekonaniu, że oto nadchodzi nie tylko hit, ale i gra, która u schyłku panowania PS2 będzie w stanie sprzedać konsolę. I w końcu stało się, Kratos powrócił.
Jako iż zakładam, że wszyscy czekający na God of War II, jedynkę skończyli już na wszelkie możliwe sposoby, pozwolę sobie podczas objaśniania fabuły dwójki na „mały” spoiler przy początku tej recenzji. Kratos, po pokonaniu Aresa, został nowym Bogiem Wojny. Niestety, dla świata i samego siebie, pozostała w nim nienawiść do bogów, którzy nie pozwolili mu na śmierć, a tym samym na zerwanie z mroczną przeszłością. Powodowany tym uczuciem, zabrał się za to, co umiał najlepiej. Zgromadził armię wiernych Spartan, rozpoczął podbój świata. Jego krwawym łupem padały kolejne miasta. W pewnym momencie sami bogowie zaczęli „delikatnie” przywoływać go do porządku. To jednak nic nie dało. W końcu miarka się przebrała i gdy wyruszył na Rodos, postanowili działać. Dzięki misternemu planowi dwójki bogów, nie dość, że został pozbawiony swoich boskich mocy, to jeszcze zginął z ręki… No dobra, tego Wam nie zdradzę. Wiedzcie jedynie, że podobnie jak w części pierwszej, tak i w drugiej, kluczowym momentem, który rozpoczyna grę, jest śmierć Kratosa. A przynajmniej domniemana śmierć. Wyrywa się on bowiem z objęć Pana Hadesu, dzięki pomocy Gai, która to wysyła naszego bohatera w niebezpieczną podróż do sióstr Przeznaczenia. Dzięki nim ma powrócić w czasie do momentu gdy został zdradzony i przechylić szalę przeznaczenia na swoją stronę, zabijając zdrajcę.Tyle powinno Wam wystarczyć, jeśli chodzi o tło fabularne. Teraz dowiecie się jak to wszystko zostało zrealizowane.
Przyznam szczerze, iż gdy odpaliłem God of War II, to pomimo tych wszystkich ochów i achów, jakie słyszałem od miłośników tej gry na temat oprawy graficznej i grywalności, to poczułem się jakbym odpalił część pierwszą. Grafika, animacja i wszystko dookoła było takie strasznie „jedynkowe”. W ogóle nie czułem, ze gram w sequela. Zacząłem się poważnie zastanawiać, czy aby dumne zapowiedzi producentów nie były jakimś mydleniem oczu, a trailery i screeny jedynie skrzętnie przygotowanymi wabikami na frajerów. Takie przeświadczenie utrzymało się przez jakieś 20 minut gry. Do momentu, gdzie kończy się coś w rodzaju wprowadzenia do rozgrywki, a zaczyna faktyczna wyprawa byłego Boga Wojny.
Po tych dwudziestu minutach, moje nastawienie do gry zaczęło się diametralnie zmieniać. Objawiało się to coraz większym opadem szczeny, coraz szybszym oddechem i silnym postanowieniem, że nie mam zamiaru odchodzić od telewizora, dopóki nie dowiem się co jest grane i co stanie się za chwilę. Owszem, nadal było widać i czuć w tym wszystkim pierwszą część gry, jednak uczucie pewnej wtórności było przyćmiewane przez wspaniałość i ogrom tego co czekało na Kratosa za każdym rogiem.
W mechanice rozgrywki nie zmieniło się praktycznie nic. Heros nadal macha wokoło swoimi dwoma mieczami na łańcuchach, tylko teraz nie są one zwane Ostrzami Chaosu, a Ostrzami Ateny. Zmiana w nazwie, ale nie w działaniu. Kratos wciąż używa ich w charakterze maszynki do mielenia mięsa, noża do patroszenia, chwytaków i czego sobie jeszcze można zamarzyć. Nie ma chyba nic piękniejszego niż widok tych charakterystycznych świetlistych smug zostawianych przez ostrza, które rozcinają powietrze i wszystko co stoi im na drodze. Prawdę powiedziawszy, do dyspozycji naszego bohatera zostały też oddane inne bronie, którymi będzie można się posłużyć w trakcie gry. Na przykład taki wielki młot wodza barbarzyńców. Jednak Ostrza Ateny są najbardziej efektowne i efektywne. Swoją drogą, zastanawiam się na którym miejscu znalazłyby się, gdyby ogłosić wśród graczy plebiscyt na ulubioną, lub najbardziej odjechaną broń z gry na PS2. Myślę, że bardzo wysoko.Oprócz broni ręcznej, Ducha Sparty, będzie mógł posłużyć się wieloma przydatnymi przedmiotami, a także magią, która jest tym razem darem (dobrowolnym lub nie) od Tytanów. Powietrzny Łuk Tajfuna, Wyładowania od Kronosa, to tylko początek tego, czym będzie można potraktować wrogów, czyhających na życie naszego bohatera.
Oprócz standardowego prania po pyskach naszych adwersarzy, możemy też, tak jak w części pierwszej rozwiązywać pojedynki w sposób niezwykle krwawy, dzięki ciosom specjalnym. Pamiętacie pociągnięcie kółkiem? W dwójce też można je stosować. Niektórych przeciwników trzeba oczywiście wcześniej nieco zmiękczyć w sposób standardowy, aby stali się wrażliwi na ten cios kończący. Część z nich jest jednak od początku wrażliwa i można ich wykańczać w niezwykle widowiskowy sposób.
Nie muszę chyba wspominać, że w przypadku walk z bardzo dużymi przeciwnikami lub z bossami, pojawiają się sekwencje przycisków do klepnięcia w odpowiednim czasie, dzięki czemu wykonamy jedyną w swoim rodzaju akcję specjalną, która pozwoli nam na zakończenie walki, lub „popchnięcie” jej do przodu.
Gdy patrzy się na to co robi Kratos w trakcie tych finalnych uderzeń i akcji specjalnych, człowiek zaczyna zastanawiać się nad poczytalnością ekipy tworzącej ten tytuł. Tyle krwi i brutalnych wykończeń, nie widziałem w żadnej grze. Urwanie głowy, patroszenie, poszerzanie przełyku, obrywanie skrzydeł. Nawet część pierwsza jest pod tym względem grzeczniejsza, a potępiana seria GTA, czy Postal jest rozrywką dla przedszkolaków.
Graficznie jak już wspomniałem przez długi czas czuć w powietrzu pierwszą część, aż nagle... No właśnie, aż nagle pojawiają się na przykład Steeds of Time, albo scena wyrywania dusz gigantom. Uważny gracz jest w stanie przewidzieć nadchodzący szok i opad żuchwy. Co jakiś czas pojawia się element graficzny, czy mechaniczny, który krzyczy wręcz, że twórcy nie zostawili kwestii wyglądu gry bez zmian. A im dalej wgłębiamy się w grę, tym tego więcej. I jest coraz piękniej, coraz straszniej, coraz bardziej monumentalnie i powalająco. Kilka razy się zastanawiałem, jakim cudem dali radę wyciągnąć to z czarnuli. No ale nie zmienia to faktu, że dali radę.Animacja Kratosa i napotkanych monstrów, zarówno tych „zwykłego wzrostu” jak i tych tytanicznych jest obłędna. Filmiki masakrują, a scenki robione na engine miażdżą. Starcia wyglądają, jakby ich choreografią zajmowali się najlepsi holywoodzcy specjaliści od scen walk. Nawet wciskanie ciągle jednego klawisza ciosu daje nam na ekranie przepiękny, ale i śmiertelny taniec Kratosa wśród smug ostrz, strumieni krwi i latających kończyn. Cudowny obłęd.
Do tego trzeba dorzucić niesamowitą muzykę i rewelacyjnie dobrane dźwięki w grze. Tego po prostu chce się słuchać. O niemal perfekcyjnym (niemal, bo kila głosów lekko mi „zgrzytało” w uszach) voice-castingu nie będę wspominał. Nawet mając zamknięte oczy, można wyobrazić sobie czy mówiąca postać jest bogiem, śmiertelnikiem, upiorem, czy Tytanem. Ambrozja dla uszu.
Co ja będę sobie dalej strzępił klawiaturę. Macie God of War? Jak tak, to wio do sklepu po dwójkę. Nie macie jedynki? To najpierw do lekarza zbadać sobie głowę, a potem do sklepu po jedynkę (taniutka jak barszcz) i od razu dwójkę. Jak kupiliście sobie Playstation 3, to i tak God of War II trzeba mieć. Bo tak!
Jeszcze tylko jedno wyjaśnienie, dlaczego nie dałem God of War II okrągłej dyszki, ale o połówkę mniej. Odpowiedź brzmi: bo była część pierwsza i dwójka już nie jest takim szokiem, choć nadal może sprać człowieka po pysku.
Trailery
God of War
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/1520.html
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/5334.html
Gameplay
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/4737.html
God of War 2
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/10180.html
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/13396.html
Gameplay
Kod: Zaznacz cały
http://www.gametrailers.com/player/17378.html
Zyczę miłego czytania