Tom pisze:Heh.....
Jestem na nie. Najara sie taki Pr0 El0 kozak i poleci do szkoly i będe rowalał ławki
Geez... Jeżeli posiadasz marichuanę wyzwalająca tyle energii, to proszę napisz na PW :p Ale wcześnij dorośnij i odzywaj się w temacie, o którym masz trochę pojęcie.
Rozwalać ławki? Całkiem możliwe, tylko że jeszcze trzeba by było dodać do tego LSD i większe ilości alkoholu. Pytasz się czemu? (choć pewnie przyjdzie taki wiek, że zrozumiesz :p ) Temu, że człowiek po marihuanie jest pokojowy nastawiony do życia, boji się ludzi i całego świata. Czy Bob Marley nagrywał agresywną muzykę?
(małpa)
globus
Wow, słyszałem kiedyś, że ktoś miał małe halucynacje, ale żeby aż tak? Chociaż swoją drogą, też kiedyś prawie wpadłem "po tym" pod samochód, ale to tylko dlatego że sobie podskakiwałem i śpiewałem co doprowadziło do tego, że nie usłyszałem samochodu :p
Paląc po raz 5 czy 10 nie odczuwasz czegoś szczególnego niż ogólnej euforii i chęci do ciągłego śmiechu
Co do prowadzenia samochodu... Można, bez większych problemów. I nie ma większych wypadków, bo z reguły zjarany kierowca bardzo uważa jak jedzie, chyba że się zdekoncentruje :p Tak czy inaczej zauważyłem że po spożyciu ludzie jeżdżą wolniej
@DDragon
Przerabiają w Amsterdamie i turystyka kwitnie. Any question?
Teraz trochę ode mnie. Macie dość marne pojęcia o czym piszecie, bo wszyscy wymieniliście jakieś mity nie wypisując największego zagrożenia. A mianowicie, człowiek który pali dzień w dzień traci jakąkolwiek motywację do czegokolwiek (oprócz oczywiście palenia
) Jest to szczegołnie niebezpieczne dla młodzieży, bo mają po prostu wszystko w... dupie. Rozumiem małe jaranie raz na weekend, w odpowiednich ilościach, ludzie którzy z tym przesadzają mają problem, ogromny problem.
Na koniec moje zdanie co do legalizacji. Jesytem na NIE! Ale z drugiej strony jestem na TAK za posiadaniem mniejszych ilości (kiedyś było tak w Polsce, dopóki nie zaostrzono przepisów).