.::Forum.Portal24h.pl::.

Witam, mam taki problem. Od jakiegoś tygodnia może dwóch zdarzało się tak że komputer nie chciał się uruchomić, po prostu jak wciskałem przycisk power zapalały się diodki, ale nic więcej się nie działo, na ogół wystarczał reset albo wyłączenie kompa z prądu na jakąś minute dwie. W tedy się uruchamiał, ale wyskakiwał komunikat że komputer jest w trybie bezpieczeństwa, żebym wszedł do biosa i zmienił ustawienia procesora i\lub ramów. Od wczoraj nie mogę go już w ogóle uruchomić. Zawsze jest tak samo włączają się diodki, słychać że dyski pracują, wentylatory też, ale nie ma już tego (cenzura) co zawsze jest jak się komputer włącza, nawet monitor się nie włącza. Diodki się zapalą, dyski uruchomią i to wszystko. Wyciągnąłem baterię z płyty głównej, ale nic to nie dało, sprawdziłem czy to nie wina ramów, karty graficznej i dysków, nawet procesor wyciągnąłem, ale wszystko zawsze jest tak samo. Podejrzewam że wina leży po stronie płyty głównej, ale chciałem się najpierw Was poradzić. Zaznaczam że komputer nie był podkręcany, zawsze używałem optymalnych ustawień biosu. Może macie jakiś pomysł?

tak jak najbardziej wina leży po stronie płyty głównej. Sprawdz dokładnie wszystkie kondensatory na MB czy nie sa wybrzuszone a jak nie są włącz kompa i posprawdzaj dotykowo czy nic na płycie się nie przegrzewa ale według mnie będzie konieczna wymiana płyty

Też mi się tak zdaje, miałem tak ok. pół roku temu, rr biosu (wyciągnięcie bateryjki na 5 min) nie pomagało, oddałem płytę na gwarancji. Za dwa tygodnie miałem nową.

haberrrrr pisze:Sprawdz dokładnie wszystkie kondensatory na MB czy nie sa wybrzuszone

Nie było niczego takiego, ale tak jak mówicie na 99% jest to wina płyty głównej, gwarancja już się skończyła niestety więc chyba będę musiał kupić nową

Ja jeszcze na starej płycie głownej. Chyba Gigabyt K7 Triton i K8 Triton Miewałem takie problemy.
Albo komputer wylaczal się bez powodu. i nie włączał przez najblizsze 2-3 minuty. Teraz mam ten sam zasilacz a inna plyte i problemu nie ma. Jaka ta Twoja plyta? Mi się zdaje ze przy jakims odkurzaniu naruszyłem sobie ktorys z kondenstatorów. I mostek mi się chyba przegrzewał.

Zasilacz na jakieś 99 % Jeśli wszystko startuje poza obrazem to znaczy, że zasilacz nie daje wystarczającego napięcia dla grafy/proca. Podobne tematy były wałkowane kilka razy.

Zasilacz mam ponad pół roku, kupiłem go pod kartę graficzną. Ale żeby nie było kartę całkiem wyciągnąłem i monitor podłączyłem do zintegrowanej na płycie głównej i wszystko było tak samo. To na pewno nie zasilacz. W necie znalazłem że przyczyną może być bios, który się po prostu zepsuł, co o tym myślicie?

Śledziks pisze:W necie znalazłem że przyczyną może być bios, który się po prostu zepsuł, co o tym myślicie?

Raczej bzdura. Byłoby fenomenem gdyby BIOS "zepsuł się" (nawet nie wiem co to może znaczyć wg 13 latka na jakimś pewnie onecie ) gdy nawet nie próbowałeś go aktualizować go itp. (tak mało prawodpodobne że nie bieerze sie tego pod uwagę)

Ja bym obstawiał płytę główną lub zasilacz, ale skoro zasilacz PODOBNO wyeleminowałeś to...

Maciek co powiesz o tym? Jak widać uszkodzenie biosu jest możliwe. Tylko faktem jest, że nie robiłem aktualizacji, a takiego wirusa Kaspersky chyba by nie przepuścił.

Maciek pisze:Ja bym obstawiał płytę główną lub zasilacz, ale skoro zasilacz PODOBNO wyeleminowałeś to...

To jak według Ciebie powinienem sprawdzić czy to aby na pewno nie wina zasilacza? Skoro na innym kompie hula (niestety słabszym), a jak zmienię komponenty na tylko jedną kość ramu, dysk, procesor i zintegrowaną kartę graficzną i dźwiękową i jest tak samo. Więc na podstawie tego wyeliminowałem zasilacz. No może że masz lepszy sposób, bardziej pewny to podaj, sprawdzę.

Śledziks pisze:Jak widać uszkodzenie biosu jest możliwe.

Co może spowodować uszkodzenie BIOSu?
1. Odłączenie zasilania podczas aktualizacji BIOSu

Chyba o tym napisałem? Reszta mozliwości wymieniona na ww. liście jest mało prawdopodobna (o tym też JUŻ chyba napisałem ). A może uszkodzenie mechaniczne BIOSU? Jeżeli rzucałeś kompem o ścianę to prędzej inne delikatniejsze rzeczy by się zepsuły niż kość BIOSu itd.. Diagnostykę zaczyna się od eleminowania rzeczy NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNYCH do najmniej. Próbujesz zastosowac odwrotną kolejność co jest sprzeczne z jakąkolwiek logiką, a już na pew no z informatyczną.

Calkiem niedawno naprawiałem komputer kobiety, której "komputer się nie uruchamia", ale co z nim jest? odp.: "nie zapalają się żadne lampki na obudowie", OK to ja przyjadę i sprawdzę dokładnie. Jasne bylo ze to raczej wina płyty głównej, skoro kable od zasilania są prawidłowo podłączone (o zgrozo bo całkiem niedawno wymieniałem pł. gł na inny egzemplarz uzywany po tym jak powodowała przegrzewanie się procka) lub zasilacza, z przewagą na zasilacz. Podłączyłem mega stary zasilacz z własnej kolekcji (ale z wystarczająca "mocą") i proszę - komputer wystartował, zero dalszych problemów (poza tym ze ten zasilacz jest za stary zebym brał za niego jakąkolwiek odpowiedzialność ).

Napisałem dokładnie co robiłem żeby sprawdzić co może być przyczyną awarii, te uszkodzenie biosu to przyszło na samym końcu. Po świętach przejdę się do kolegi i pożyczę jego zasilacz (powinien uciągnąć od biedy mój sprzęt) i w tedy zobaczymy, jak dalej będzie tak samo, idę do serwisu zobaczymy co mi powiedzą.

Od biedy to możesz spalić sobie resztę podzespołów, zasilacz wbrew pozorom jest najmniej docenianą częścią w komputerze przez większość osób składających komputer. To, że na początku bezproblemowo uciągnie Twój sprzęt nie oznacza, że będzie tak np. po roku. Różnica napięć, odbiegi od normy, straty powodowane eksploatacją są w stanie skutecznie unieruchomić Twój komputer + spalić kilka podzespołów. Uwierz markowe zasilacze są drogie bo trzymają parametry przez długi czas na odpowiednich liniach i jeśli mają podane w parametrach tyle amperów i tyle woltów to znaczy, że tyle mają
Reasumując nie podłączaj zasilacza który "od biedy powinien" uciągnąć Twój sprzęt, a podłącz zasilacz który bezproblemowo wystarczy na znacznie mocniejszą maszynę, wtedy masz 100% pewność, że to nie zasilacz jeśli oczywiście komputer nie ruszy.

Śledziks pytałem jaką masz płytę główną. Gigabyte podobno dość często się mostki przegrzewaja. Ja miałem ten problem

to nie zasilacz jak by miał za słaby to by sie komp uruchamiał do momentu logo windows ale by się uruchamiał ale w tym przypadku coś jest walnięta płyta ps. jak masz możliwość pożycz płytkę główna od kogoś i przetestuj to taka rada z pierwszej ręki albo jak masz możliwość to zmien czipa biosa

miałem tak samo jak haberrrrr mówił tylko że mi się nie do logo Windows uruchamiało tylko do tych wcześniejszych napisów i popieram habra

To była płyta główna, a jako że gwarancji już nie miałem to musiałem kupić nową