.::Forum.Portal24h.pl::.

Więc, wszystko zaczęło się od niewinnego piwka, które grzało się w trakcie mojej rozmowy telefonicznej z narzeczoną. A jak jej delikatnie zwróciłem uwagę, że ciepłe piwko jest niedobre, to się obraziła.

Dzisiaj stwierdziła, że chce w ramach przeprosin zwierzaka, bo ona nie będzie gorsza od siostry (dostała rybkę) ani ode mnie (przeszedłem już żółwia, chomiki, tamagochi, a obecnie mam patyczaki i straszyki australijskie). Proszę Was o pomoc w wybraniu jakiegoś zwierzaka. Ma nie śmierdzieć, nie srać, nie sikać, nie wołać jeść, być łatwe w hodowli, a najlepiej, żeby tylko oddychało i czasem czymś zamerdało:)

Miales Żolwia to powinienes wiedziec ;p
Ja mam stepowego i zasuwa po mieszkaniu tylko na zarcie i sranie w terarium siedzi. Jak ma szajbe to terroryzuje stopy Tylko gorzej bedzie z merdaniem ;p
Piesek kotek chyba odpadaja skoro pytasz o rade. Kup jej tygrysa bengalskiego =) [chyba masz upierdliwa dziewczyne ^^ ]
Mialem koszatniczke, 1 dzien, smierdziala, sypala trocinami i piszczala 24/dobe i rybke ktora zdechla z powodo mi nie znanych ;|
Idz do zoologicznego i popatrz za czymś. Świnka morska podobno az tak nie cuchnie ;]

Ptasznik ! Dajesz jeść raz na jakiś czas, No i fajnie wygląda, nie zdechnie też tak szybko .

Ptasznik to ten Spider co puchnie lapa jak go dotkniesz?:d

Niee, gatunków jest dużo.

Ptaszniki ma szwagier. Dziewczynie robale? czyśta na łeb upadli?:) jak tego żółwia miałem, to miałem z 8 lat, więc nie pamiętam dobrze. To był chyba ozdobny czerwonolicy. No myślałem właśnie nad żółwiem, ale podejrzewam, że karmienie go surowymi rybami by ją przerosło

Ja bym dał labradorka(bo mam) Tylko, że drogie.
Gdyby zobaczyła małego pieska labradorka to by była zadowolona.

psy, Koty, gryzonie, owday, gady, płazy odpadają. Kupię jej tamagochi

a tak na poważnie. Ma nie łazić to po do mu i nie śmierdzieć. I nie mieć jakiś specjalnych zapotrzebowań, typu wygrzewanie żarówką przez 24h, specjalny gatunek robali do żarcia czy szyneczki. Generalnie się nad tym żółwiem zastanawiam. Tylko jaki gatunek?

Ja mam stepowego, jak wyzej napisalem.
prawie caly rok zre salate ze sklepu, latem z ogrodu, praktycznie wszystko co zielone zre.
Moj jest 'rozpuszczony' i nie je mango, awokado itd, co normalne zolwie jedza, nawet po 3 dniach dostawania pomidora robi strajk i nie je.
2 lata temu mial maly wypadek, wlazl pod kreszło, ojciec nie wiedzial i usiadł, jemu pekla skorupa, cos wyszło z niego, ale jakos sie zrosło i wygalda normalnie i zachowuje ;d

no a ja wszędzie wyczytuję, że nie należy dawać żółwią sałaty a grzejesz go jakąś lampą? jak duże ma terrarium? nie sra za bardzo po domu?

Zerwij z nią. Zaoszczędzisz kasę i gitara. Nie no, żart oczywiście. A tak na poważnie: Ciężko coś znaleźć w tym zakresie, jakim wymagasz. Rybki, to chyba najlepsze rozwiązanie, ale jak ma być coś zarąbistego, to ja bym jej kupił chomika albo mysz. Wiem, że gryzoni być nie miało, ale tylko to mi do głowy przychodzi.

One smierdza i sypia i sraja wszedzie ; d (gryzonie)
Ja mojemu zolwiowi od zawsze daje salate.
NIe kupujemy mu piasku tylko zwor dla kotow nie pylacy, wtedy nie capi, jest sucho a on i tak tam tylko rano na zarcie siedzi ;p
Bywa ze wlezie w to co zrobil, ale co za problem to zmyc szczoteczka ze sliskiej skorupy.
Minusy to to ze nie mozna miec otwartego balkonu jak laazi po domu, uwazac pod nogi i troche poczytac ;p
U mnie juz wszyscy przzwyzcajeni do tego stopnia ze sie nie patrzy pod nogi.
Nie grzeje go, kiedys byl grzany ale jakos tego nie potrzebuje latem, a zima wlazi pod kaloryfer i jest zadowolony, latem jak ejst w domu to tam gdzie slonce na podlodze sie swieci wywala leb i lezy ;p

dobra, po niedługich negocjacjach stanęło, że kupię jej tamagochi i jaką roślinkę zastanawiam się nad rosiczką bądź takim badylem, co jak 4-listna koniczynka wyglada.

Bambusa jej kup xdd

mad_prince, storczyka kup, ładny kwiat, kwitnie długo.

bambusa hoduje, storczyka kupiłem jej mamie na imieniny w donice, a jako bukiet na zaręczyny (znaczy z Olą się zaręczałem, a nie z jej mamą, żeby nie było

Już się z nią dogadałem, kupię jej muchołówkę

Spóźniłem się, ale ja bym kupił papużki faliste. Moja siostra ma i tylko raz na jakiś czas sypnie proso i zmieni gazety z klatki w niecałe 4 minuty. Jedynie jak wrzeszczą wystarczy nakryć je jakiś materiałem żeby miały sztuczną noc i po kłopocie.

a, papużki też miałem:) generalnie skrzeczą i śmiecą dookoła klatki. jak już mówiłem, temat prezentu został rozwiązany, temat można by zamknąć, jednak zostawię go otwartym - może padną jakieś ciekawe propozycje dla potomnych.

papużki są po pierwsze głośne a po drugie strasznie brudzą. co do żółwia stepowego to byś musiał się wykosztować bo średnich rozmiarów w sklepie zoologicznym to minimum 350 zł kosztuje. mówię tu o typowo stepowym bo inne odmiany to znacznie tańsze są. więc virtual pet jest chyba dobrym rozwiązaniem XD

Możesz kupić Mrówki południowoamerykańskie. Karmisz na jakiś czas, nie trzeba sprzątać, nie robią hałasu. Właściwie spełnia wszystkie Twoje życzenia.