Strona 1 z 1

Pasja, kariera a życie i rodzina

: 24 lut 2011, 11:10
autor: mad_prince
Witam.
Ostatnio pojawiła się wiadomość, że znana podróżniczka Martyna Wojciechowska zachorowała na jakieś dwie choroby tropikalne, które niszczą jej zdrowie. Aczkolwiek ona się tym zbytnio chyba nie przejmuje, skoro chodzi do kina. I tak do mnie dotarło, że przecież ona ma trzyletnią córkę, a bardzo ryzykuje. Znaczy nie mówię, że jak ktoś ma dzieci, to ma w domu na tyłku siedzieć i się umartwiać :) ale przecież raz ją w Birmie wojsko zatrzymało, nie wiadomo, co mogło się stać, kiedyś jak kojarzę przy zdobywaniu jakiegoś szczytu też były jakieś problemy zagrażające jej życiu, pamiętam relacje w TVN, że jest w niebezpieczeństwie (chyba jakaś lawina była czy coś), a potem wywiady, że wtedy do niej dotarło, że ma małą córeczkę i ona jest dla niej najważniejsza i takie tam. Widać za bardzo się jednak nie przejęła.

Żebyśmy mieli jasność, ten temat nie ma na celu oceny Wojciechowskiej, posłużyła mi po prostu za dobry przykład poświęcenia się dla pasji, która przy okazji jest połączona z karierą.

A Wy jak myślicie, czy można ryzykować dla spełniania swoich marzeń zdrowiem swojego dziecka (bo skąd wiadomo, że kiedyś nie przywlecze jakiejś choroby, którą zarazi swoją córkę? O ile już tego nie zrobiła)? Czy robienie kariery jest ważniejsze od rodziny? (Chodzi mi to raczej o ludzi, którzy robią wokół siebie szum, aby być sławnymi, piorą publicznie swoje brudy, nie przejmując się tym, jak odbiorą to ich bliscy oraz o takich, którzy więcej czasu spędzają w pracy niż w domu)

Co byś wybrał: pasja, czy troska o bliskich?

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 24 lut 2011, 13:52
autor: Ant
Ja bym wybrał troskę o bliskich, bo pasję mam bezpieczną/nie zagrażającą życiu, i myślę, że nie tylko ja tak mam.
Ale warto też zaznaczyć, że ekipa telewizyjna to też pewna forma bezpieczeństwa, bo czy Bear Grylls na swojej wyprawie je tylko robaki? Ekipa Marcie mogła dać zastrzyki lub tabletki na odporność lub dać przegotowaną... Ba! Mineralną wodę i jedzenie z przenośnej lodówki.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 24 lut 2011, 14:00
autor: mad_prince
Co nie zmienia faktu, że przynajmniej trzy razy miała dość poważnie zagrożone życie i zdrowie, z resztą ekipa też, w końcu nie jest to brygada nadludzie, oni też są narażenie. Tylko że ich nikt nie pokazuje. I obecność ekipy wcale nie gwarantuje bezpieczeństwa, aczkolwiek rzeczywiście podwyższa nieco jego stopień, ale wystarczy tutaj wspomnieć pewnego gościa, którego nazwiska nie znam, ale był bardzo popularny, prowadził programy o niebezpiecznych zwierzętach, właził to różnych nor, łapał je itd. Aż w końcu jakaś gadzina go dziabnęła i poszedł w piach. Otoczony wianuszkiem ekipy.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 24 lut 2011, 19:41
autor: bartek2903
Ja wogole sie tak zastanawiam, jak sie ma taka pasje ktorej sie oddaje w calosci to na jakiego diabla jej to dziecko? Rozumiem gdyby zalozmy zmienila troche charakter wypraw na bardziej bezpieczne, przyklad Wojciech Cejrowski. Bardzo ciekawe i pouczajace programy, zadle lawicy czy zolnierze mu nie zagrazaja a robi naprawde dobra robote. Wogole przeciez takie wyprawy powoduja ze wiele dni czy tygodni nie ma jej w domu. Jej corka nie jest dorosla i wymaga bliskosci z mama.
Dla mnie to jest jakas paranoja a Martyna Wojciechowska nie jest przykladna matka. Takie jest moje skromne zdanie.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 5 maja 2011, 09:46
autor: Aq
ale wystarczy tutaj wspomnieć pewnego gościa, którego nazwiska nie znam, ale był bardzo popularny, prowadził programy o niebezpiecznych zwierzętach, właził to różnych nor, łapał je itd. Aż w końcu jakaś gadzina go dziabnęła i poszedł w piach
To był Stephen Robert "Steve" Irwin, prowadził programy przyrodnicze a zginą w wyniku przebicia serca przez ogon płaszczki.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 5 maja 2011, 20:01
autor: Fisher
Człowiek od początku pragnął wolności i na początku był wolny. Ale potem coś poszło nie tak i teraz manipulują nami jak tylko się da, a spełnienie marzeń jest jedną z dróg do wolności. Ciekawe co zrobilibyście Wy jakby wasze najskrytsze i największe marzenia były na wyciągnięcie ręki...

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 5 maja 2011, 20:05
autor: mad_prince
jeśli zakładanie rodziny i troszczenie się o nią, bycie człowiekiem odpowiedzialnym, określasz mianem "coś poszło nie tak", to brak mi słów.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 5 maja 2011, 20:37
autor: Ignac
No moim zdaniem są dwie opcje: albo się człowiek poświęca swojej pasji i nie stara się o dziecko, albo rezygnuje z pasji i zajmuje się dzieckiem. Chociaż 'rezygnuje' to za dużo powiedziane, wystarczyłoby jak wspomniał ktoś wyżej jeździć na jakieś bezpieczniejsze wyprawy, przecież nie trzeba od razu zdobywać osmiotysięcznków, albo iść do dżungli. Nie wiem co kierowało Wojciechowską, ale faktycznie jest to bardzo nieodpowiedzialne.


@Fisher

Słowa 'coś poszło nie tak' w kontekście ciąży kojarzą mi się z tzw. wpadką. Nie sądzę, żeby u Wojciechowskiej zdarzyło się właśnie coś takiego. Chociaż w sumie, kto ją tam wie. W sumie to jeśli okazałoby się, że była to wpadka, to raczej tłumaczyłoby to wszystkie nasze wątpliwości.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 5 maja 2011, 21:29
autor: Aq
A mi się właśnie wydaje, że założenie domu rodzinnego dla własnej rodziny, wychowanie dzieci na porządnych i spełniających wymagania społeczne obywateli, bycie dobrym mężem, żoną dla drugiego współmałżonka, to jest dopiero wyzwanie. Bo co to za wielka rzecz wyjechać do Iraku, Somalii czy innego (cenzura) kraju gdzie się wszyscy napieprzają. Chcesz jechać to jedź, tylko niech się nikt nie dziwi, że ci odrąbali tam głowę, to tak jakby wsadzać rękę do garnka z wrzątkiem i myśleć, że może się nie oparzę.
Wychowaj dzieciaki, żeby nie ćpały, nie puszczały się, żeby dawały społeczeństwu dużo dobrego od siebie a nie były tylko pasożytami. To jest życiowe wyzwanie, reszta to tylko rozrywka, nasze marzenia i fantazje.

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 6 maja 2011, 01:50
autor: Fisher
Ani mad_prince ani Ignac mnie nie zrozumieliście. Nie chodzi o to, że nie chciała dziecka i "wpadła", a mianem "coś poszło nie tak" sięgam dalej gdy ludzie powstali. Na początku byliśmy wolni, potem pojawił się przywódca (nie, nie mówię o Jezusie żebyście mnie znowu źle nie zrozumieli) i zaczęły się rządy i teraz, będąc zamknięci szukamy wolności. To jest moje bardziej filozoficzne podejście. Żeby to zrozumieć musicie orientować się w czymś takim jak Nowy Porządek Świata i The Zeitgeist Movement. Ale oczywiście nie wzięliście mojego posta pod odpowiednim "kątem" i teraz już mad_prince wyrobił sobie o mnie opinie jakiegoś bezwartościowego, zimnokrwistego dzieciaka i w dodatku chama. No cóż, taki nie jestem.
Nie mam nic do tej kobiety, jej życie, jej rodzina i jej pasja i nie zamierzam się w tym wypowiadać a więc ŻADNE ze zdań w moim pierwszym poście nie było skierowane do niej lub nie było to wyrażeniem opinii o niej. Niezrozumienie budzi wiele kontrowersji.
Aha i co by było jasne, to co mnie najbardziej trafiło i zasmuciło to ta opinia:
jeśli zakładanie rodziny i troszczenie się o nią, bycie człowiekiem odpowiedzialnym, określasz mianem "coś poszło nie tak", to brak mi słów.
Nie zrozumiałeś mnie więc mnie nie osądzaj. Zakładaniem rodziny, troszczeniem się o nią i byciem odpowiedzialnym człowiekiem NIE określam mianem "coś poszło nie tak".

Odp: Pasja, kariera a życie i rodzina

: 6 maja 2011, 09:22
autor: mad_prince
Fisher, nie wyrobiłem sobie takiej opinii, a choćby nawet, to nie powinieneś się tym przejmować. Każdy ma o nas jakieś zdanie i każdy to zdanie ma inne. Poza tym ja nie jestem jakimś mega szefem czy coś, żebyś się moim zdaniem przejmować musiał

Co do Twojej wypowiedzi: to jest temat o życiu rodzinnym przeciwstawionym własnym pragnieniom, a nie o jakichś (prawdziwych bądź nie) teoriach spiskowych, więc skąd mamy wiedzieć, że o tym mówisz, skoro nie wspomniałeś o tym ani słowem. Mówimy tutaj o ograniczeniach powstałych w skutek założenia rodziny, więc jeśli mówisz o "utracie wolności" w takim temacie, to nie dziw się, że ludzie w ten sposób odbierają Twoją wypowiedź (która jak widać jest nie na temat).