Jest jedna, przy której ja się kilkukrotnie popłakałam. Abstrahuję od dobrych i trudnych gier. Zwykła flaszówka, ale za diabła ciężkiego nie da się przejść.
Czy ja wiem czy sie nie da. Jestem pewien ze jakis chinczyk czy japonczyk dali rade, ja przy 7 dalem sobie siana, nie potrafie tak za dlugo, bo jak mi nie wychodzi to sie denerwuje a potem przez przypadek jakis laptop może poleciec albo telefon za okno. Lepiej nie ryzykowac.