Mecz sportowców ze świetnie opłacanymi nieudacznikami
: 26 mar 2013, 11:52
Nie oglądam od kilku lat meczów ani polskiej I ligi (zrobiłem sobie przerwę tylko na EURO), ani extraklasy, gdyż nie interesują mnie mecze, których wynik jest znany bogatym panom tydzień przed ich rozpoczęciem, a kibice pozbawieni takiej wiedzy emocjonują się później na stadionie czy ich drużyna wygra mecz. Nie interesują mnie też mecze reprezentacji polski, gdyż prawdziwy kibic jest z drużyną "na dobre i na złe", a ta drużyna przez ostatnie 30 lat nie miała dobrych momentów (skutek miernoty polskiej ligi).
Dzisiaj wieczorem będzie można zobaczyć PRAWDZIWYCH SPORTOWCÓW w akcji z dobre opłacanymi nieudacznikami. Mowa oczywiście o reprezentacji San Marino, w skład której wchodzą sportowcy grający głównie dla przyjemności, a nie dla KASY. Zachęcam do kibicowania chłopakom, którzy trenują po pracy w swoim czasie wolnym i ich treningi nie kosztują miliony $. Choć w starciu z doskonale opłacanymi pracownikami piłkarskimi (piłkarzami polski) nie mają zbyt wielu szans to KIBICUJ San Marino!
Kilka ciekawostek o San Marino:
- raz wygrali nawet mecz, towarzyski z Liechtensteinem, 1-0.
- w oficjalnych spotkaniach zdobyli dotychczas 18 bramek
- legendą kadry jest Andy Selva, strzelec 8 goli
- kiedyś w eliminacjach urwali punkty Turkom i Łotyszom
- najwięcej, przegrali 0-13, z Niemcami
- mają tego samego trenera od 1998 roku, jest nim Giampaolo Mazza
- w 1993r. strzelili Anglikom gola na Wembley w 1. minucie i cały świat ze.srał się wtedy ze śmiechu
- grali mecz z Watykanem (a ci dali im po katolicku zremisować, 0-0)
- w eliminacjach do mundialu w 1994r. prawie zremisowali z Polską, ale Furtok strzelił gola ręką, a sędzia oszukał biednych Sanmaryńczyków, dodam jeszcze, że mówi się na to: polska ręka Boga, czyli coś na podobieństwo ręki Maradony w meczu z Anglią. Choć ręka Boga, w zestawieniu z meczem z San Marino, brzmi jak kawior w zestawieniu z bigosem.
Dzisiaj wieczorem będzie można zobaczyć PRAWDZIWYCH SPORTOWCÓW w akcji z dobre opłacanymi nieudacznikami. Mowa oczywiście o reprezentacji San Marino, w skład której wchodzą sportowcy grający głównie dla przyjemności, a nie dla KASY. Zachęcam do kibicowania chłopakom, którzy trenują po pracy w swoim czasie wolnym i ich treningi nie kosztują miliony $. Choć w starciu z doskonale opłacanymi pracownikami piłkarskimi (piłkarzami polski) nie mają zbyt wielu szans to KIBICUJ San Marino!
Kilka ciekawostek o San Marino:
- raz wygrali nawet mecz, towarzyski z Liechtensteinem, 1-0.
- w oficjalnych spotkaniach zdobyli dotychczas 18 bramek
- legendą kadry jest Andy Selva, strzelec 8 goli
- kiedyś w eliminacjach urwali punkty Turkom i Łotyszom
- najwięcej, przegrali 0-13, z Niemcami
- mają tego samego trenera od 1998 roku, jest nim Giampaolo Mazza
- w 1993r. strzelili Anglikom gola na Wembley w 1. minucie i cały świat ze.srał się wtedy ze śmiechu
- grali mecz z Watykanem (a ci dali im po katolicku zremisować, 0-0)
- w eliminacjach do mundialu w 1994r. prawie zremisowali z Polską, ale Furtok strzelił gola ręką, a sędzia oszukał biednych Sanmaryńczyków, dodam jeszcze, że mówi się na to: polska ręka Boga, czyli coś na podobieństwo ręki Maradony w meczu z Anglią. Choć ręka Boga, w zestawieniu z meczem z San Marino, brzmi jak kawior w zestawieniu z bigosem.