.::Forum.Portal24h.pl::.

W Powstaniu Warszawskim tak czczonym dzisiaj w mediach zginęło ok. 200 tys. powstańców. Z czego wynika, że w przybliżeniu na 1 zabitego Niemca przypada aż 200 trupów powstańczych! 200! Dodatkowo w wyniku walk w mieście i w odwecie za nie (Niemcy wysadzili w powietrze m.in. Zamek Królewski kompletnie go niszcząc) zniszczonych zostało ok. 65% Warszawy. Bezpowrotnie zniszczono ogromne zbiory dzieł sztuki, unikalne książki, rękopisy i inne cenne dorobki wielu pokoleń Polaków, przez decyzję tylko jednego pokolenia!
Gdyby dowódcy mieli honor, o którym się mówi że był jednym z głównych celów powstania (bo już przed rozpoczęciem walk wiedzieli, że nie zakończy się powodzeniem - żadne państwo nie udzieli wsparcia) to pewnie palnęli by sobie honorowo kulę w łeb, po tym jak posłali nieuzbrojony lud, dzieci i kobiety do walki. Po zrzuceniu bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki zginęło łącznie ok. 160 tys. ludzi (przybliżone szacunki). "Lepszy wyczyn" od Polaków mieli jedynie chyba Irakijczycy w 1991 w starciu z USA, gdzie w bitwie Amerykanie stracili 2 żołnierzy (z czego sami jednego przypadkowo zabili), a rozwalili 300 czołgów i wozów opancerzonych (brak dokładnych danych o zabitych, ale wiadomo że były OGROMNE). (ang. wiki podaje dokładniejsze dane)


Podsumowując:
Tak, jak najbardziej należy pamiętać o Powstaniu Warszawskim. Należy pamiętać, żeby do takich samobójczych akcji nigdy w dziejach żadnego narodu więcej nie dochodziło, żeby dowódcy byli obdarzeni większym rozumem (delikatnie ujmując). I to należy mówić dzieciom, a nie utrwalać przesłanie typu "jakie to powstanie warszawskie było fajne i też tak głupio powinieneś postępować walcząc o ojczyznę".

ciekawie ujęte ale tutaj Boguś idealnie to podsumował
oglądać od 1:20 także cytując go
"to jest prostsze, reszta to ideologia dorobiona przez polityków..."

można powiedzieć że rozsądek to ostatnie co wtedy im przychodziło do głowy - w sensie powstańcom.