Strona 2 z 2
Re: [zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 9 mar 2010, 20:28
autor: bartek2903
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
[zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 10 mar 2010, 22:16
autor: Stafford
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
I śmierdzi niczym odchody krowie
Re: [zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 10 mar 2010, 23:24
autor: Ignac
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
I śmierdzi niczym odchody krowie
Odchodzę od lustra zmierzając do łazienki
Re: [zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 10 mar 2010, 23:37
autor: SWAT
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
I śmierdzi niczym odchody krowie
Odchodzę od lustra zmierzając do łazienki
A w wannie pływa karp turecki
Re: [zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 11 mar 2010, 19:16
autor: bartek2903
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
I śmierdzi niczym odchody krowie
Odchodzę od lustra zmierzając do łazienki
A w wannie pływa karp turecki
Utopiłem go zatem, po czym...
Re: [zabawa] w najdłuższy RYMOWANY WIERSZ świata!
: 22 lip 2010, 17:13
autor: fatale
Budzę się rano i znowu to samo...
Pies po mordzie mnie liże
Obraz niewyraźny jak fotograficzne klisze
Podnoszę się z łóżka
Na podłodze kolegów widze
W głowie mi rój szerszeni grasuje
Widzę szklankę wody i na nią poluję
Gdzieś w pokoju telefon dzwoni
Szukam nieszczęsnego potrącając szklankę Coli
Cola się na kumpla wylewa a ten się na mnie rzuca
I mówi: "zatłukę tego buca"
W ruch pięść idzie
Krew jak ze szlaufu się leje
Pies pod stołem kuleje
I budze się ze snu dziwnego
Wstając w lustrze się przeglądam
Twarz swą znów oglądam
widokowi nie dowierzając
Stwierdzam że mam coś większego
Czoło me wypukłe, kolorowe
I śmierdzi niczym odchody krowie
Odchodzę od lustra zmierzając do łazienki
A w wannie pływa karp turecki
Utopiłem go zatem, po czym...
Nie dowierzając własnym oczom...