Piotrek_L niby piszesz, że używałeś jakiś tam dłuższy czas Linuksa, jednak w niektórych kwestiach widać u Ciebie podstawowy brak wiadomości w danym temacie, bo nie znasz podstawowych banalnych czynności (za to znasz kilka bardziej zaawansowanych komend)
Piotrek_L pisze:albo wyrzuci błąd Kernel Panic i koniec
Zawsze sądziłem, ze Windowsiarze mają Panic jak widzą konsolę/terminal lub cmd w Windowsie, a serio chciałbym zobaczyć choć jeden raz ten Kernel Panic, o którym tak głośno piszą zawsze Windowsiarze, bo nawet nie wiem jak to wygląda
Mogę prosić o jakąś prostą metodę wywołania tego bajerku? Moja maszyna wirtualna z Ubuntu jest rządna eksperymentów i tylko na to czeka!
Piotrek_L pisze:Sporo naczytałem się o zaletach ext3 ("jest lepszy od NTFS", "nie trzeba go defragmentować", "jest bezpieczniejszy" itp.)
No i to wszystko prawda!
A teraz jest już nawet ext4, nie wspominając o innych nowoczesnych systemach plików. Trudno, że spotkał Cię niemiły przypadek, ale wyjątki od reguły to przecież normalna sprawa ;P Dość ciekawy wykład był transmitowany w marcu z AGH w Krakowie nt. "
Nowoczesne Systemy Plików":
Niestety do dzisiaj nie został udostępniony z niego zapis wideo, ani też pdf, a szkoda! System plików Windowsa jak dobrze pamiętam był tam wymieniony tylko w formie żartu
Niestety NTFS Microsoft pochodzi sprzed 10-15lat i MS doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że jest to przestarzałe rozwiązanie. Stąd próba wprowadzenia nowego systemu do Visty, jednak jak wiadomo nowy system plików od MS był na tyle niedopracowany, że skończył swój żywot na wydaniach beta (alfa?) Visty.
Piotrek_L pisze:O ile w Win zawieszenie się komputera również się zdarza, o tyle wówczas niezawodne CTRL+ALT+DELETE w 90% przypadków pomaga.
Czyżbyś zapomniał o BSOD? Co wtedy poradzisz na ten problem? Pomaga tylko hard reset...
Piotrek_L pisze:Stabilność. Sporo jest mowy o bardzo wysokiej stabliności systemu spod znaku Pingwina.
Brawo - wymieniłeś tyle sposobów na uratowanie zawieszonego Pingwinka, a podałeś tylko jedną metodę na uratowanie Windowsa. Jeżeli jedna metoda nie zadziała to pozostaną następne, a jeżeli jest tylko jedna metoda, to co wtedy?
Piotrek_L pisze:próba użycia okienkowych odpowiedników menedżera zadań, który i tak nie zawsze działa jak należy (żeby nie powiedzieć, że rzadko działa).
Wolę
htop w konsoli, świetny manager, czytelny i bardzo prosty w obsłudze. Pierwszy program instalowany przeze mnie w systemie.
Piotrek_L pisze:Stabilność. Sporo jest mowy o bardzo wysokiej stabliności systemu spod znaku Pingwina.
I to oczywiście prawda. Tylko, że stabilny to jest Debian ze stabilnej gałęzi i dlatego stosuje się go do rozwiązań gdzie wymagana jest stabilność systemu na poziomie
skały Np. Ubuntu jest tworzone w oparciu o niestabilną gałąź Debiana. A czemu? Bo w niestabilnej gałęzi jest sporo nowości, jeszcze większa obsługa sprzętu, eksperymentalne rozwiązania itp. itd. Nowości kosztem stabilności, i na takie "drobne" niedogodności można pozwolić sobie w zastosowaniach domowych (Ubuntu). Trzeba podkreślić jednak ponownie, że ta stabilność jest i tak nadal większą niż systemu okienkowego
Piotrek_L pisze:Najbardziej śmieszy mnie przytaczanie jako atutu Linuksa licznych efektów graficznych (z popularnych najpierw Compiz i Beryl, teraz Compiz-fusion + conky)
A mnie
najbardziej śmieszy to jak czytam, że ktoś narzeka na jakieś efekty lub na to, że za długo/za wielkie/za długo/za krótko one trwają itp. jeżeli wie, że może je wszystkie lub tylko niektóre wyłączyć/włączyć i dokładnie skonfigurować jak one działają. Przykład: czy można zmienić np. czas minimalizacji/maksymalizacji okien i czy można wybrać spośród kilkunastu rodzajów animacji samej minimalizacji okien pod Windowsem? Pod Linuksem możesz ustawić czas minimalizacji okna na kilkadziesiąt milisekund jeżeli Ci się to będzie podobało, ja mogę ustawić to samo na 50sekund, bo taką mam zachciankę (taki durny przykład). I Cię taka możliwość śmieszy? To musisz chyba płakać widząc pseudo efekty z Windowsa, zero konfigurowalności.
A na deser - conky nie jest "efektem graficznym", tylko skryptem/programem, chociaż można sprawić aby ładnie lub ohydnie wyglądał
Piotrek_L pisze:W Win wystarzy dobrze skonfigurować firewall (tutaj Sunbelt Personal Firewall
Gdzie znajdę te narzędzie w Windowsie? Z firewallem
iptables ZAWARTYM w Debianie możesz zrobić praktycznie cuda
, ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia.
Piotrek_L pisze:w taki (przynajmniej dla mnie wygodny) sposób jest tworzona większość programów i narzędzi pod Windows.
Mylisz się. Pierwsza zasada w programowaniu to taka, że proporcjonalnie do wzrostu ilości opcji danego programu proporcjonalnie wzrasta też stopień skomplikowania obsługi tego programu. Programiści zawsze próbowali te dwie przeciwstawne rzeczy ze sobą jakoś zbalansować...i nadal próbują!
Piotrek_L pisze:nie ma też prostych metod połączenia z Internetem prócz zewnętrznych programów (np. znany UbuDSL) lub konsoli.
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi i nie wiem jak sama konsola ma odwalać robotę za sterowniki do Twojej karty sieciowej, modemu, routera itp.
Piotrek_L pisze:Również instalacja programów nie pozwala na ich wstępną konfigurację lub wybór folderu instalacji
Nie no tutaj to serio przegiąłeś!
Chcesz żeby w pingwinie panował taki
burdel w plikach systemowych jak w Windowsie? Programy są zawsze instalowane w jedno miejsce przez system, ustawienia tych programów są w innym ale też jednym miejscu. Podobnie jest z innymi elementami systemu. Ład i porządek! Jest to świetne rozwiązanie! (przykład: backup /home przy reinstalacji). Zastanówmy się jak to jest na Windowsie? Gdzie mogą być ustawienia systemowych komponentów? Gdzie mogą być zainstalowane programy? Gdzie mogą być trzymane ustawienia? W Windowsie wszędzie! Nic nie można odszukać przez to! Totalny chaos, żadnych reguł i zasad!
Urządźmy zabawny konkurs na wymienienie jak największej ilości miejsc, gdzie w systemie Windows widzieliśmy, że gry trzymały swoje ustawienia/savy (wczoraj wymieniłem chyba co najmniej 5 miejsc)
Piotrek_L pisze:co w przypadku braku miejsca na danej partycji wymaga jej powiększenia lub usunięcia innych danych.
Nie wymaga, bo zawsze można prosto i szybko podmontować dowolną partycję jako folder na innej partycji. Świetne rozwiązanie, czekam aż w końcu będzie to takie łatwe na Windowsie.
Piotrek_L pisze:W przypadku Linuksa naprawa następuje od razu poprzez kosnolę.
Drugie przegięcie to już o 2 za dużo!
A
Live CD do czego może posłużyć? I można za jej pomocą też odratować Windowsa, więc powinieneś o tym banalnym rozwiązaniu CAŁKOWICIE GRAFICZNYM wiedzieć, bo może Ci się przydać, zaraz
Z Live CD możesz mieć też pełny dostęp do internetu.
Piotrek_L pisze:nie da się jej wyłączyć (a przynajmniej nie prosto i nie zawsze się to udaje - wymaga to modyfikacji ustawień X'ów, co u mnie i tak nie działa).
Chyba ją widziałem w kreatorze graficznym jak i kilkadziesiąt innych klawiszy, wystarczy klikać
(może podam nazwę jak będzie mi się chciało poszukać).
A Windows można w bardzo "łatwy" i "szybki" sposób naprawić. Metodę ta zwie się
"sformatuj sobie dysk" i poleca ją każdy przedszkolak
(tępimy takie pseudo porady na naszym forum!)
Ja to muszę mieć zawsze jakiegoś pecha z instalacją (raczej aktywacją)
sterowników od karty graficznej Nvidii pod Ubuntu, bo u mnie po zaznaczeniu ptaszkiem (a raczej myszką) na liście sterowników one po prostu działają
No cóż - mój pech!
Piotrek_L pisze:teoretycznie obecny brak wirusów
A to nie prawda, bo wirusy oczywiście że są, ale nie ma możliwości żeby się same rozprzestrzeniały, w takim sensie jak robią to same na Windowsie. Więc takie wirusy to bezsens.
Bo po co pisać wirusa, który musiałby dostać
od Ciebie zgodę na przegranie się na dyskietkę/pendrive/komp kolegi lub np. żeby sformatować partycje (przykład).
Windows:
Piotrek_L pisze:Wymaga za dużo pracy i konfiguracji ze strony ludzi, którzy korzystają z komputera często aczkolwiek nie spędzają oni czasu na poznawaniu kolejnych tajemnic systemu
dlatego znajomi zazwyczaj wzywają mnie, żebym im zainstalował i skonfigurował, zabezpieczył oraz wgrał podstawowe programy na system Windows tak, aby oni:
Piotrek_L pisze:cieszyli się działającym komputerem z zainstalowanym Windows'em.
i modlili się żeby za szybko się nie wysypał, a
wiedza pseudo hakierska nt. obsługi systemu Windows została tylko w moich rękach
Piotrek_L i na koniec znowu przegiąłeś, bo zapomniałeś wspomnieć że GNU/Linux jest
darmowy!
mad_prince pisze:Ale to są staaaaaare dzieje.
Po co bawić się konsolą skoro jest kreator, który w większości przypadków doskonale wykonuje powierzoną mu rolę
Pisać długie posty, to przynajmniej mało smarkaczy będzie je czytać!