Rozbił się samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie

[Ignac]

Właśnie chciałem o tym napisać, ale mad_prince mnie uprzedził. Bo jeśli odnosiłeś się Maćku do mojego posta, to chyba nie przeczytałeś go dokładnie, bo napisałem, że Obama grał w golfa W DNIU pogrzebu a nie W CZASIE pogrzebu. FAKTU nie czytam, bo wiem, że tam są same bzdury (ostatnio jakoś pokazywali w TVN24 jeden numer FAKTU, w którym pisano, że rosyjscy milicjanci, którzy przybyli na miejsce katastrofy, ukradli jakieś kody do satelit NATO czy coś w ten deseń).

W każdym razie, informacja, że Barrack Obama grał w golfa w dniu pogrzebu została podana przez amerykański dziennik The Washington Times, który uważam za wiarygodne źródło, a ty sądzisz, że użytkownicy tego forum to idioci, którzy za wiarygodne źródło uważają najgorszy brukowiec w kraju.


PS. Link do powyższej informacji z The Washington Times:

Kod: Zaznacz cały

http://www.washingtontimes.com/news/2010/apr/18/obama-skips-polish-funeral-heads-to-golf-course

[Maciek]

Opublikowana PDF z zapisem rozmów z kabiny pilotów:
http://dl.dropbox.com/u/694055/Transkry ... 84844a.pdf

[Ant]

Czy wiadomo coś może o publikacji tej rozmowy w formacie .mp3?

[Fisher]

Czy wiadomo coś może o publikacji tej rozmowy w formacie .mp3?

Chyba jeszcze nie ma, muszę popracować nad tym trochę.

[Maciek]

Czy wiadomo coś może o publikacji tej rozmowy w formacie .mp3?

Zastanów się zanim coś napiszesz! Czy jesteś specjalistą zajmującym się rozpoznawaniem głosów nagranych w trudnych sytuacjach? Jeżeli co najmniej kilkanaście specjalistów pracowało nad rozszyfrowaniem spośród szumów, trzasków itp. szczątków wypowiedzi i nie udało im się rozpoznać całości wypowiedzi TO PO CO CI szary człowieczku zapisy w nędznym formacie mp3 na twoim nędznym sprzęcie domowym? Przecież i tak byś praktycznie nie mógł nic zrozumieć. Ciesz się że w ogóle zapis rozmowy lotniczej sprzed katastrofy został opublikowany, bo zasadą na świecie jest, że się tego nie publikuje głupiej opinii publicznej, która na tym kompletnie się nie zna (o czym dobitnie dowodzą komentarze dziennikarzy na temat komend systemu TAWS). Głupia opinia publiczna mogłaby wyciągać z tego błędne wnioski i szerzyć plotki i głupotę, co z resztą JUŻ ROBI. Ciekawe jak durny będzie jutro nagłówek w FAKCIE - ktoś zgadnie?

[Fisher]

Ciekawe jak durny będzie jutro nagłówek w FAKCIE - ktoś zgadnie?

Nie da się zgadnąć. Oni są nieprzewidywalni.

[Ignac]

Maćku, myślę, że trochę przeginasz. Naskoczyłeś na Anta jakby naprawdę zrobił nie wiadomo co. Chłop się zapytał najnormalniej w świecie o to, czy ta rozmowa będzie dostępna w wersji audio. Przyznam, że np. ja (myślę, że tak samo co najmniej 70% userów tego forum) nie wiedziałem o tym, że to jest niemożliwe, o czym ty już nas poinformowałeś, ale w niezbyt elegancki sposób. Po to jest forum, żeby o coś się zapytać/dowiedzieć i on to zrobił. Ty zrobiłeś mu mini-wykład o tym, że powinien się zastanowić zanim napisze jakąś głupotę, że to jest niby takie oczywiste. Nie, nie jest. Powtarzam, miał prawo tego nie wiedzieć, ty mogłeś to powiedzieć znacznie spokojniejszym tonem, ale chciałeś skorzystać z okazji do zjechania Anta.

//Admin
[wypowiedź kierowana do konkretnej osoby na PW]

[Maciek]

nie wiedziałem o tym, że to jest niemożliwe

Pytać można, ale myśleć też czasami trzeba. Zasadą jest że nie publikuje się zazwyczaj ostatnich rozmów pilotów (przynajmniej tak twierdzą fachowcy którzy interesują się wypadkami samolotów na świecie). Nie jest to niemożliwe lub zabronione, co udowodniono publikując skrypt dzisiaj. Wywodziło się to z "dobrych obyczajów i praktyki" (rozmowy prywatne/przeżycia pilotów, rozmowy czysto techniczne pilotów których tacy prostacy jak my i tak nie zrozumieją, ostatnie zachowania ludzi w skrajnych sytuacjach), a nie z przepisów prawa.

[Maciek]

A wrócę jeszcze do informacji że Obama zamiast uczestniczyć w pogrzebie to grał w golfa. A co mi tam...
ignacq133, skoro nie powołujesz się na informacje z FAKTU (który przypomnijmy twierdził że w czasie pogrzebu Obama grał w golfa zamiast być na pogrzebie, czyli w bardzo wczesnych godzinach rannych w USA), ty powołujesz się na informacje z: (z resztą FAKT tez się na nie powołuje)

Kod: Zaznacz cały

http://www.washingtontimes.com/news/2010/apr/18/obama-skips-polish-funeral-heads-to-golf-course/

Przytoczę pewien fragment z ww. artykułu Washington Times i proszę cie ignacq133 o przetłumaczenie go:

But the last-minute change left an opening in his schedule, so the president headed to the links for a round of golf instead.

Dość ważne jest jedno kluczowe słowo występujące w nim.

[Ignac]

Tu jest cały akapit:

A massive volcanic plume covering most of Europe forced President Obama to cancel a Sunday trip to Poland to attend the funeral of the nation's president. But the last-minute change left an opening in his schedule, so the president headed to the links for a round of golf instead.

Ja to rozumiem tak: Wielka chmura wulkanicznego pyłu pokrywająca większą część Europy, zmusiła prezydenta Obamę do odwołania niedzielnej podróży do Polski, na pogrzeb prezydenta. Ale zmiana, która dokonała się w ostatniej chwili, zostawiła lukę w jego harmonogramie, więc zamiast tego udał się on na pole golfowe, na partyjkę golfa. (Jeśli źle to rozumiem, lub coś pominąłem to popraw mnie).

Czyli wracamy do poprzedniej strony, gdzie mówimy o braku poszanowania jakiejkolwiek etykiety międzynarodowej, Obama nie powinien uprawiać jakichkolwiek rozrywek w takim dniu. Moim zdaniem nie jest ważne dlaczego grał w golfa, ale jest ważne, że grał. Według mnie, zachował się bardzo nie w porządku.

Poza tym przywódcy, którzy naprawdę chcieli być na pogrzebie, na pogrzeb dotarli: przyleciał Saakaszwili, przyleciał Miedwiediew (który leciał pod chmurą pyłu), prezydent Ukrainy Janukowycz, prezydent Niemiec Koehler, nawet, uwaga, premier Maroka! Ale prezydent Stanów Zjednoczonych, z którymi mamy dobre stosunki dyplomatyczne, nie przyleciał, bo powstrzymała go chmura. No cóż...

[Maciek]

Zamiast na pogrzeb udał się na pole golfowe... rano o ósmej rano? Tak to jest jak Washinghton Times i później powtarzając to FAKT gonią za tanią sensacją. Rzetelność dziennikarska jest na bardzo niskim poziomie ostatnio, ale społeczeństwo przecież nie oczekuje niczego innego. Prawda?

Też ciekawe:

[Ignac]

...co nie zmienia faktu, że Obama grał w golfa w dniu pogrzebu. O tym mówię cały czas, nie o tym, że grał w CZASIE pogrzebu. Nie wiem, czy ten zabieg z instead był celowy (pewnie masz rację), ale nie zmienia to faktu, że Washington Times podał prawdziwą informację, że prezydent Obama grał w golfa dnia 18 kwietnia 2010 roku, którego to dnia odbywał się w Polsce pogrzeb prezydenta Kaczyńskiego.

[Maciek]

że Washington Times podał prawdziwą informację, że prezydent Obama grał w golfa dnia 18 kwietnia 2010 roku

Przecież sam przetłumaczyłeś (prawidłowo zresztą): WT podał że Obama zamiast na pogrzeb udał się na pole golfowe. A nie że on w ogóle grał w golfa tego dnia (akcent na słowa kluczowe newsa). Zamiast! Więc WT podał informację NIEPRAWDZIWĄ/BZDURNĄ/MIJAŁ SIĘ Z PRAWDĄ/KŁAMSTWO lub jak sobie tam chcesz to nazwij. Pomijasz najważniejsze informacje, w oparciu których powstała cała informacja prasowa, tworzysz nową wiadomość która nijak się ma z tą którą opublikował WT (a którą przywołujesz jako źródło informacji). Czy Obama grał w golfa zamiast pojechać na pogrzeb? Takie można zadać pytanie na podstawie wiadomości WT i odpowiedź jest jasna: NIE nie grał. Wiadomość WT=FAKT.

Prawidłowa informacja byłaby taka: Obama zamiast udać się pogrzeb spał w łóżku lub jadł śniadanie, czytał poranną gazetę. lub Obama w czasie pogrzebu spał w łóżku lub jadł śniadanie, czytał poranną gazetę. Podobnie jak dziesiątki milionów Amerykanów. To by była rzetelna informacja. Ale kto by się zainteresował taką informacją? Prawie nikt i nie nadawałaby się na okładkę brukowca - więc pseudo dziennikarze musieli wymyślić jakiś krzykliwy tytuł, przecież i tak wiadomo że prawie nikt nie sprawdzi informacji nt. różnicy czasów w obydwu krajach, bo min. 70% społeczeństwa to idioci (niestety), a nie ludzie myślący.



Temat brukowców i bzdur w nich występujących na temat rzekomej gry w golfa podczas/zamiast pobytu Obamy na pogrzebie uważam za zakończony.


A wracając to skryptu rozmów opublikowanego ostatnio. Wiele bzdur ostatnio dziennikarze wygadują i powtarzają po przeczytaniu go (argument za nie publikowaniem skryptu). Zapraszają nawet ciekawych ekspertów lotnictwa i... niestety nie słuchają ich później.

Taką ciekawą powielaną bzdurą jest informacją o systemie TAWS zamontowanym w samolocie. Eksperci, specjaliści lotnictwa tłumaczą, że jest to system ostrzegający o zbyt dużym zbliżaniu się samolotu do ziemi w celu uniknięcia katastrofy, czyli "dotknięciu" samolotu ziemi. Gdy samolot zejdzie zbyt nisko ostrzega on pilotów komendami głosowymi: "TERRAIN AHEAD", "PULL UP". TAWS gdy ma w swojej bazie dane lotnisko to wie, że ma nie ostrzegać pilotów że zbliżają się do ziemi, bo jak inaczej by wylądowali gdyby nie mogliby dotknąć ziemi? Ale dziennikarze cytują komunikaty TAWSa ze skryptu i powtarzają że piloci nie słuchali nawet tych komunikatów! (tylko używają lepszych słów do zbudowania dramaturgii niż ja). Dlaczego oni nie słuchali?! Przecież TAWS krzyczał że są za nisko! TAWS ostrzegał bo nie ma w swojej bazie lotniska w Smoleńsku (informacja od pilota z 36 półku zajującego się obsługa VIPów wypowiedź dla TV) i sądzi, że w tym miejscu jest las/łąka i nie można tam lądować. Więc to normalne ze piloci ignorowali komunikaty TAWS. A dziennikarze dalej swoje w kółko...

[Ignac]

Ok, widzę, że chcesz szybko zakończyć dyskusję, ale jeszcze tylko jedno pytanie (tak gwoli scisłości): Czy Barrack Obama grał w golfa w dniu 18 kwietnia 2010 roku?

[Mikolaj.]

Więc to normalne ze piloci ignorowali komunikaty TAWS.

No chyba jednak jesteś w błędzie. Zignorować bo mogli co najwyżej pierwsze dwa komunikaty Terrain Ahead (na 60 i 30 sekund przed zderzeniem z ziemią), ale już nie komunikat PULL UP, który wręcz nakazuję pilotowi przyciągnąć ster do siebie i zwiększyć wysokość (w tym przypadku odejść na drugi krąg) i to niezależnie od tego czy TAWS ma on w swojej pamięci mapy okolic lotniska czy nie.

[Maciek]

Czy Barrack Obama grał w golfa w dniu 18 kwietnia 2010 roku?

Skąd mam to wiedzieć? Washington Times podaje (na którego się powołujesz i FAKT też), że Obama grał w czasie pogrzebu (zamiast na pogrzeb udał się na pole golfowe...), a bezspornie ustaliliśmy że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca, jest kłamstwem. Więc udzielenie odpowiedzi na te pytanie opierając się na informacji WT nie jest możliwe.

Mikolaj., dalej nie zrozumiałeś: TAWS nie ma w bazie lotniska w Smoleńsku, więc ZAWSZE gdy samolot ląduje poprawnie na lotnisku w Smoleńsku TAWS nakazuje pilotowi: PULL UP (uważa że dotykając płyty lotniska samolot się rozbije), a wcześniej informuje "TERRAIN AHEAD". Chyba, że istnieje metoda na wylądowanie na lotnisku bez dotykania płyty tego lotniska? A ja o tym nie wiem? Więc piloci nie mogli sugerować się TAWSem, gdyż on nie wiedział że w pobliżu jest lotnisko, a piloci doskonale o tym wiedzieli, że muszą go ignorować.


Specjaliści związani z lotnictwem jeszcze przed opublikowaniem stenogramu zastanawiali się czy piloci wiedzieli na jakiej wysokości się znajdują i czy świadomie przekroczyli wysokość 100m. Ze stenogramu jasno wynika iż piloci świadomie zeszli poniżej 100m, wysokości której kategorycznie nie mogli przekroczyć (nazywają to "wysokością decyzyjną" - jeżeli do niej się nie zobaczy ziemi to trzeba przerwać manewr lądowania). Komenda "odchodzimy" pada dużo poniżej 100m (pomiędzy 80-60m), a nawigator cały czas odczytuje bieżącą wysokość. Czyli można śmiało powiedzieć, że piloci świadomie popełnili samobójstwo.

[Mikolaj.]

Maciek, wiem, że nie ma lotniska w Smoleńsku w bazie systemu TAWS i może on dawać komunikaty o zbliżaniu się do ziemi. Ale czy jest rzeczą normalną, że system ten daje 10 (bo tyle ich jest w stenogramie) ostrzeżeń PULL UP przy lądowaniu? Dodatkowo, z tego co czytałem, do komputera pokładowego wpisuje się współrzędne lotniska na którym się ląduje, czyli system powinien nawet bez dokładnych map wiedzieć gdzie jest lotnisko. Poza tym nie jest tak, że gdy TAWS krzyczy ci PULL UP, a ty nie widzisz ziemi, w dodatku kontrolujesz wysokość na podstawie radiowysokościomierza, bo ze stenogramu wynika, że nie wiadomo dlaczego, ale właśnie na podstawie tego urządzenia kontrolowali wysokość, a nie wysokościomierza barycznego, czyli praktycznie nie wiedzieli na jakiej wysokości są, bo jak powszechnie wiadomo przed pasem lotniska jest zagłębienie terenu, który wpłynął na odczyt RW, to ogólnie przyjętą zasadą nie jest to, że po usłyszeniu PULL UP odchodzisz na drugi krąg, a nie kontynuujesz zniżanie? Pewnie gdyby piloci zareagowali w jakiś sposób na wszystkie ostrzeżenia systemów pokładowych, czy nawet odeszli by na drugi krąg po tej komendzie "odchodzimy", bo wtedy jeszcze mieli na to czas, to nie było by tego tematu.

[mad_prince]

nie wiem, po co Maćku wracałeś jeszcze do dyskuzji na temat golfa, ale skoro tak, to wg mojego tłumaczenia

A massive volcanic plume covering most of Europe forced President Obama to cancel a Sunday trip to Poland to attend the funeral of the nation's president. But the last-minute change left an opening in his schedule, so the president headed to the links for a round of golf instead.

Obama wykorzystał powstałą lukę po podróży mającej na celu wzięcie udziału w pogrzebie, a nie zamiast samych uroczystości pogrzebowych, co jakby nie patrzeć jest prawdą, gdyż gdyby pojechał, to by nie grał. Wychodzi z tego fragmentu na to, że nie grał w golfa w zamiast udziału w uroczystościach, tylko zamiast bycia na "wycieczce" mającej na celu obchody uroczystości pogrzebowych, co jest już bardziej prawdobne. Ale takie są już uroki obcojęzycznych tekstów - ilu tłumaczy, tyle interpretacji, dlatego uważam iż nie warto łapać się tutaj za słówka i wytykać jakieś drobne nieścisłości. Fakt jest faktem - obama w dniu pogrzebu grał w golfa. I niby nie ma w tym nic złego, jednak wypadałoby uszanować pamięć o raczej bliskim sojuszniku i darować sobie rozrywki, nieważne czy w trakcie trwania pogrzebu czy choćby 12h później. A w Ameryce była ogłoszona jakaś żałoba w ogóle, choćby jednodniowa? bo nie słyszałem o tym (nie twierdzę tutaj, że jej nie było, po prostu pytam w celu zdobycia informacji)

[Ignac]

Właśnie o to chodzi, że ja wcale nie mówiłem, że Obama grał w golfa w CZASIE pogrzebu tylko w DNIU* pogrzebu. Ale w każdym moim poście na tej stronie, ja to właśnie zaznaczałem, że wcale nie mówię, że Obama grał w czasie pogrzebu.

Poza tym, nie wydaje mi się, że Washington Times jest gazetą pokroju Faktu i raczej nie musiałby tak preparować newsów, żeby pozyskać czytelników, a teoria mad_prince'a (bardziej prawdopodobna zresztą) jest tego potwierdzeniem.

*Hint: Bo przecież mógł równie dobrze grać kilka godzin później, a nie 8.

[Maciek]

Godzina 8 w USA to czas rozpoczęcia pogrzebu w Polsce.

Z kolei nie jest dziwne ani też w złym guście, że tak wielu prezydentów nie przyleciało na pogrzeb - gdyż oni nie mają pilotów samobójców takich jak my mieliśmy, którzy ryzykują życie swoje i osób które przewożą. A, że niektórzy narażali własne życie i dobro ich kraju i jednak przylecieli na pogrzeb - wyborcy powinni ich odpowiednio rozliczyć.

Ale czy jest rzeczą normalną, że system ten daje 10 (bo tyle ich jest w stenogramie) ostrzeżeń PULL UP przy lądowaniu?

A co to ma do rzeczy ile dawał ostrzeżeń? Nie powinien dawać żadnego ostrzeżenia! Ma on ostrzegać przed zejściem na zbyt niską wysokość tam gdzie nie ma lotniska. W Smoleńsku jest lotnisko, a TAWS "o ty nie wie", więc będzie ostrzegał gdy ktoś próbuje tam lądować (czyli próbuje dotknąć ziemi). TAWS był bezużyteczny w Smoleńsku, o czym piloci wiedzieli, więc go ignorowali.

z tego co czytałem, do komputera pokładowego wpisuje się współrzędne lotniska na którym się ląduje, czyli system powinien nawet bez dokładnych map wiedzieć gdzie jest lotnisko.

O jakim dokładnie urządzeniu TY mówisz? Bo "komputer pokładowy" to pustosłowie. Konkrety!

czyli system powinien nawet bez dokładnych map wiedzieć gdzie jest lotnisko.

Niby jak mam wiedzieć gdzie jestem jeżeli nie mam mapy, czyli nie znam dokładnie swojego położenia w terenie?

czyli praktycznie nie wiedzieli na jakiej wysokości są

Wiedzieli - przecież nawigator podawał wysokość! Nawet gdyby była to nieprawidłowa wysokość - NIE MOGLI ZEJŚĆ PONIŻEJ WYSOKOŚCI 100m!. Nawigator "odliczał" wysokość? Tak odliczał! Odliczał wysokości poniżej 100m? Tak odliczał! Czy powinni zejść poniżej 100m? Nie powinni! Nie mogli! Czy świadomie zeszli poniżej tej wysokości? Tak zeszli! Której kwestii nie rozumiesz?

to ogólnie przyjętą zasadą nie jest to, że po usłyszeniu PULL UP odchodzisz na drugi krąg, a nie kontynuujesz zniżanie

Nie ma czegoś takiego jak "zasada", są przepisy. System TAWS nie był przystosowany do lądowania na tym lotnisku więc piloci nie mogli brać go pod uwagę.

Pewnie gdyby piloci zareagowali w jakiś sposób na wszystkie ostrzeżenia systemów pokładowych

Jakich systemów pokładowych? Też przydałoby się konkretami zarzucić. Bo TAWSem nie mogli przecież używać. Piloci byli samobójcami, ponieważ świadomie złamali tyle przepisów, że się w głowie nie mieści.

Cecha dobrego pilota pracującego w transporcie, przewożącego VIPów: nigdy nie podejmuje ryzyka.
Cecha dobrego pilota wojskowego: wyciska wszystko co można z samolotu, ryzyko to to co lubi.